Nie dziwię się, że zapowiedź polskiego rządu o zgłoszenie weta przeciwko projektowi Komisji Europejskiej uzgodnionego z niemiecką prezydencją o powiązaniu unijnego budżetu z praworządnością, wywołała wściekłość Borysa Budki. Że decyzję polskich władz Budka określa mianem zdrady stanu. A przecież wiemy, iż bliższe prawdy byłoby przypisanie tego antynarodowego postępowania tym politykom opozycji, którzy domagają się obniżenia dotacji unijnych Polsce ze względu na praworządność.
Dla polskiej opozycji taki zdecydowany krok Polski na forum Unii Europejskiej, oznacza ni mniej ni więcej, jak zrujnowanie kolejnej szansy na przejęcie władzy z rąk PiS przed ustawowym terminem kolejnych wyborów parlamentarnych, przewidzianych na jesień 2013 roku. Wedle rachuby Borysa Budki, gdyby doszło do realizacji zamierzeń KE, nadzieja obalenia obecnego rządu, być może nabrałaby realnych kształtów w perspektywie kilku miesięcy. Jest dość prawdopodobne, że uzgodnione wstępnie kilka dni temu uderzenie finansowe w Polskę przez Unię Europejską byłoby spełnieniem scenariusza, zapowiedzianego na początku października przez niemiecką socjalistkę, zarazem wiceszefową Parlamentu Europejskiego Katarinę Barley, która w radiowym wywiadzie oznajmiła, że tylko „zagłodzenie finansowe” rządów Polski i Węgier może przemówić im do rozsądku w kwestii praworządności.
W Polsce „zagłodzonej finansowo”, co zrozumiałe, musiałoby nastąpić pogłębienie się kryzysu obejmującego obydwa najważniejsze obecnie obszary naszego życia – walkę z pandemią korona wirusa i sferę gospodarki. Dla opozycji, której świat przyszłości zamyka się wokół jednego celu – zdobycia władzy, co jest dla niej tożsame z zapanowaniem raju w Polsce, najbardziej bliskie sercu od dawna już jest hasło „im gorzej, tym lepiej”. Kalkulacja opozycji, w tym Platformy Obywatelskiej z Borysem Budką na czele wychodzi z założenia: - im gorzej dzieje się w Polsce, tym społeczeństwo jest bardziej niezadowolone, łatwiej jest podburzyć je przeciwko władzy, tym szybciej można obecnych rządzących władzy pozbawić.
W ciągu ostatnich pięciu lat już kilka razy opozycja żyła myślą, że jest już bliska odzyskania władzy. Tak było podczas pierwszych, masowych protestów KOD, w czasie puczu w Sejmie i popierającej go „ulicy” w grudniu 2016 roku, podczas protestów ulicznych w okresie uchwalania przez parlament latem 2017 roku pierwszej wersji ustawy o reformie sądownictwa. Wreszcie wiosną 2020 roku opozycja była niemal przekonana, że jest już bliska spełnienia swych dążeń, kiedy Jarosław Gowin rozpoczął swój szturm na zakwestionowanie terminu wyborów prezydenckich 10 maja. Dokładnie pamiętam, jak Borys Budka triumfalnie obwieszczał, że rząd straci już w Sejmie większość.
Pomysł Dulkiewicz
Również trzy tygodnie temu, po rozpoczęciu protestów kobiet przeciwko werdyktowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, w kręgach opozycji pojawiła się wizja udanej rewolty, w wyniku której zostanie obalony rząd PiS. Za niemal pewnik uznała taki obrót rzeczy prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Zachęcając Gdańszczan do przekazywania na pamiątki muzealne różne rzeczy związane z protestami, uzasadniała faktem jakby przesądzonym: - Warto, żeby nasze dzieci i wnuki wiedziały, kto wywiózł ten rząd na taczkach”.
Ten strzał Aleksandry Dulkiewicz okazał się bolesnym niewypałem. Oczywiście kaliber polityczny Aleksandry Dulkiewicz jest zdecydowanie mniejszy niż Borysa Budki. Ale muszę powiedzieć, że prezydent Gdańska lepiej znosi niepowodzenia, nie denerwuje się wpadkami. Możemy być pewni, że jakiś czas nastrojona radośnie znowu palnie jakąś głupotę.
Tymczasem ogromny ciężar odpowiedzialności politycznej Borysa Budki, jaki dźwiga na swoich barkach lider KO, nie pozwala mu na moment relaksu, na zwykłe ludzkie odprężenia, na jakie pozwalają sobie zwykli śmiertelnicy, jak choćby ja. Budka nie może.
Tylko, czy wściekłość mu nie zaszkodzi? Nie zmąci jasnego myślenia?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/526396-borys-budka-plany-ambicje-emocje-i-rozczarowania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.