Rozpalone do granic emocje związane z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji utrudniają rzeczową dyskusję o prawdziwych problemach i prawach kobiet w Polsce. Ideologiczny wrzask zastąpił rzeczową debatę. Tymczasem fakty są takie, że to Ministerstwo Sprawiedliwości pod obecnym kierownictwem, zrobiło najwięcej dla ochrony polskich kobiet po 1989 roku.
Według policyjnych statystyk za 2019 rok aż 65 195 kobiet padło ofiarą przemocy domowej w Polsce. Dla porównania w tym samym – 2019 roku – przeprowadzono w polskich szpitalach 1110 aborcji. Te suche dane pokazują, że dla rządu, który chce zatroszczyć się o bezpieczeństwo kobiet i ich prawa nieporównywalnie ważniejszym zadaniem jest roztoczenie ochrony nad ofiarami przemocy domowej niż sprzyjanie dokonywaniu aborcji.
Praktyczny wymiar troski rządu Zjednoczonej Prawicy o prawa kobiet zmaterializował się w przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości tzw. ustawie antyprzemocowej.
Statystki policyjne pokazują ogrom problemu, w tym 250 tysięcy przypadków bardzo poważnych zdarzeń związanych z agresją i przemocą. Najczęściej ofiarami tejże padają osoby najsłabsze; dzieci, kobiety. I oto rządy liberalne, rządy lewicowe przez wiele lat miały okazję zrobić w tej sprawie wiele by dowieść, że za słowami idą czyny i nie zrobiły tego
— uzasadniał z mównicy sejmowej konieczność uchwalenia ustawy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Słowa te poruszyły chyba sumienia posłów, gdyż ustawa została uchwalona przez Sejm niemal jednogłośnie – za jej przyjęciem głosowało 433 posłów, a jedynie 6 przeciwko. Głosowanie odbyło się 30 kwietnia, a ustawa zacznie chronić ofiary przemocy domowej już 30 listopada 2020 roku. Dzięki nowemu prawu przygotowanemu przez Ministerstwo Sprawiedliwości zupełnie zmieni się ochrona prawna ofiara i sytuacja agresora.
Mechanizm działania ustawy
Osoba stosująca przemoc fizyczną, stanowiącą zagrożenie dla życia lub zdrowia domowników, będzie musiała bezzwłocznie opuścić mieszkanie. Od teraz sprawca przemocy będzie musiał szukać schronienia na 14 dni, a nie jego ofiara, nawet jeśli to sprawca jest wyłącznym właścicielem nieruchomości. Kwestia częściowego i okresowego ograniczenia uprawnień właścicielskich sprawcy przemocy, nie może bowiem być stawiana wyżej, niż również chronione konstytucyjnie prawa przysługujące jego ofierze, takie jak chociażby prawo do ochrony życia, zakaz poniżającego traktowania, czy gwarancja nietykalności i wolności osobistej. Policja będzie miała jedynie obowiązek przekazania aktualnej listy placówek, w których taka osoba może znaleźć schronienie, bądź uzyskać pomoc psychologiczną czy wsparcie i leczenie w zakresie uzależnień, które są główną przyczyną przemocy domowej.
Zdecyduje stróż prawa
W praktyce policjant ale też np. żołnierz Żandarmerii Wojskowej będzie mógł wydać wobec osoby stosującej przemoc nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego lokalu i jego bezpośredniego otoczenia lub zakaz zbliżania się do miejsca zamieszkania. Ten nakaz lub zakaz funkcjonariusz będzie wydawał w związku z powzięciem informacji o stosowaniu przemocy w rodzinie lub podczas interwencji podjętej we wspólnie zajmowanym mieszkaniu lub jego bezpośrednim otoczeniu. Nakaz trwa początkowo 14 dni, a o jego przedłużeniu decyduje sąd. W praktyce wygląda to w taki sposób, że wcześniej wspomniany nakaz jest wręczany osobie podejrzanej do jej rąk własnych, a w razie nieobecności umieszczany na drzwiach mieszkania. Wszystko to poprzedza stosowne przesłuchanie ofiary oraz świadków. Osoba wobec której zastosowano natychmiastowe odizolowanie może zabrać swoje rzeczy osobiste oraz niezbędne do wykonywania pracy.
Zakaz zbliżania
Sprawca dostanie też zakaz zbliżania się do domostwa; sankcje natychmiast wyegzekwuje policja, a sądy w błyskawicznym trybie zajmą się sprawą - w ciągu miesiąca od złożenia wskazanego wniosku. Sąd wskaże obszar lub odległość od wspólnie zajmowanego mieszkania, którą osoba stosująca przemoc w rodzinie jest obowiązana zachować. Postanowienie wydawane przez sąd będzie skuteczne i wykonalne z chwilą ogłoszenia; sąd może je zmienić lub uchylić w razie zmiany okoliczności, nawet gdy jest prawomocne. Rozwiązania zawarte w nowelizacji mają doprowadzić do natychmiastowej izolacji sprawców od osób dotkniętych przemocą. Obecnie w sprawach cywilnych jest to możliwe jedynie na drodze sądowej, co trwa wiele tygodni, a nawet miesięcy. W tym czasie ofiary przemocy są zmuszone do życia pod jednym dachem z prześladowcą lub muszą szukać sobie schronienia poza własnym domem.
Efektem uchwalenia ustawy jest przerwanie spirali strachu i niepewności oraz zapewnienie bezpieczeństwa ofiarom. Mam nadzieję, że wreszcie odrzucimy sferę ideologii, która często towarzyszy debacie nad walką z przestępczością i jest często przemycana przy okazji np. debaty o Konwencji Stambulskiej. Tutaj nie chodzi bowiem o ideologię, tutaj nie chodzi o zmiany w sferze wartości, tylko tu chodzi o realne działania, które powinniśmy podejmować - wolne od ideologii, a pełne empatii i przejęcia wobec cierpienia ofiar, cierpienia kobiet, cierpienia dzieci, cierpienia tych którzy są poddawani przemocy
— mówi Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości.
Na pomoc ofiarom
Ministerstwo Sprawiedliwości długo zabiegało o uchwalanie nowych przepisów, ale nie oznacza to, że zanim doszło do ich uchwalania zostawiło ofiary przemocy bez wsparcia. Do tej pory było ono realizowane głównie dzięki Funduszowi Sprawiedliwości i nic się w tym zakresie nie zmieni także po 30 listopada. Warto zauważyć, że chociaż Fundusz powołano do życia już w 1997 roku, to dopiero obecne kierownictwo resortu sprawiedliwości uczyniło z niego naprawdę skuteczne narzędzie pomocy ofiarom przestępstw.
Do Funduszu Sprawiedliwości trafiają środki pochodzące z nawiązek jakie wyrokami sądu muszą płacić skazani przestępcy oraz składowe wynagrodzeń jakie otrzymują osadzeni w więzieniach za swoją pracę. Obecnie w Polsce działa 370 miejsc (stan na dzień 19.09.2020), które świadczą pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwem. Kwota przeznaczona w 2019 na ośrodki pomocy pokrzywdzonym przestępstwem wzrosła ponad czterdziestokrotnie w stosunku do 2012 r. Tylko w 2019 r. udzielono pomocy ponad 35,5 tys. osobom pokrzywdzonym i im najbliższym, w miejscach świadczenia pomocy oraz za pośrednictwem Infolinii pomocy pokrzywdzonym. W I połowie 2020 roku z Funduszu Sprawiedliwości udzielono dotacji miejscom świadczenia pomocy pokrzywdzonym w wysokości niemal 70 mln zł. W kolejnych latach skala pomocy ma się zwiększać.
Gdzie i jak szukać pomocy
O pomoc w ramach Funduszu Sprawiedliwości najłatwiej zwrócić się telefonując na całodobową, czynną 7 dni w tygodni infolinię obsługiwaną przez Ministerstwo Sprawiedliwości 222 309 900. Połączenie z tym numerem jest bezpłatne dla ofiar i świadków przestępstw.
Jednocześnie więcej sposobów kontaktu można znaleźć na stronie www.funduszsprawiedliwosci.gov.pl, gdzie m.in. można znaleźć wykaz kilkuset placówek i ośrodków pomocowych rozsianych po całej Polsce.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/526363-30-listopada-wejdzie-w-zycie-ustawa-antyprzemocowa