Podwójne standardy Trzaskowskiego. Walczy z Marszem Niepodległości przy użyciu... sanepidu i rządowych obostrzeń

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował, że po konsultacji z sanepidem nie wyraża zgody na zorganizowanie w tym roku Marszu Niepodległości. „Nie wydałem zgody, bo nie da się wydać zgody w momencie, kiedy mamy rozporządzenia rządowe ws. zgromadzeń” - oświadczył w rozmowie z Polsat News. Podkreślał, że jego decyzję podtrzymał sąd.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Organizatorzy Marszu Niepodległości przygotowali anglojęzyczny spot z okazji 11 listopada. „Polskę zawsze ma się w sercu”. WIDEO

-Znamy trasę tegorocznego Marszu Niepodległości. Uczestnicy rajdu pojadą pętlą z Ronda Dmowskiego w stronę Ronda Waszyngtona

Marsz Niepodległości przechodzi 11 listopada ulicami Warszawy od dziesięciu lat. Od 2017 roku zarejestrowany jest jako zgromadzenie cykliczne. Obecne przepisy sanitarne w związku z trwającą epidemią zakazują organizacji zgromadzeń liczących więcej niż 5 osób. Na te przepisy powołał się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który w ostatni piątek poinformował, że po zasięgnięciu opinii sanepidu nie wyraża zgody na zorganizowanie marszu w tym roku.

Trzaskowski przypomniał sobie o obostrzeniach

Decyzję tę Rafał Trzaskowski podjął mimo zapewnień ze strony organizatorów, że podczas Marszu Niepodległości zostanie zachowany reżim sanitarny,

Co ciekawe, ani przepisy, ani sanepid nie przeszkadzały włodarzowi stolicy wspierać czarnych protestów środowisk proaborcyjnych, które dzień w dzień okupują stołeczne ulice, nie zważając ani na obowiązujące obostrzenia, ani ryzyko zakażenia koronawirusem.

Nie wydałem zgody, bo nie da się wydać zgody w momencie, kiedy mamy rozporządzenia rządowe, które nie pozwalają ludziom się gromadzić. Stąd moja decyzja, potwierdzona z resztą przez sąd

— powiedział Trzaskowski.

Prezydent Warszawy: Mamy nadzieję, że wszyscy zachowają się w sposób odpowiedzialny

Organizatorzy marszu zdecydowali o nietypowej formule wydarzenia. Uczestnicy na rondo Dmowskiego, gdzie rozpocznie się manifestacja, przyjadą samochodami i motocyklami.

Będziemy to obserwować. Mamy nadzieję, że wszyscy zachowają się w sposób odpowiedzialny

— powiedział prezydent Warszawy.

Tej odpowiedzialności Rafał Trzaskowski nie wymaga od liberalno-lewicowych środowisk proaborcyjnych.

aw/Polsat News