Jestem bankrutem. Liczyłem, że tak jak było, będzie zawsze, więc rozdawałem, a nie gromadziłem. Dzisiaj już nie mam co rozdawać – przyznał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” były prezydent Lech Wałęsa.
Walka z pandemią
Były prezydent pytany był m.in. o ocenę tego, jak rząd radzi sobie z walką z pandemią.
Przespali czas, w którym powinni się przygotować na jesienne uderzenie wirusa. Wystarczyło posłuchać lekarzy. Teraz jest taka sytuacja, że kto przeżyje to żyć będzie. Ale wielu straci życie
—stwierdził.
Dopytywany, czy wierzy, że jeszcze wsiądzie do samolotu, aby udać się chociażby do USA, aby tam wygłosić wykłady, odparł:
Jestem bankrutem. Liczyłem, że tak jak było, będzie zawsze, więc rozdawałem, a nie gromadziłem. Dzisiaj już nie mam co rozdawać. Potrzebne mi to, ale chyba nie dożyje czasów, kiedy znowu będę mógł wsiąść do samolotu i polecieć na drugi koniec świata spotykać się z ludźmi.
A co ze Strajkiem Kobiet?
Wałęsa ocenił również protesty organizowane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Dużo mogą, tylko że muszą się zabrać do roboty, ponieważ tak się nie zwycięża. Mogą sobie pokrzyczeć i pochodzić, ale to żadne zwycięstwo
—przyznał.
kk/”Rz”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/525971-walesa-przyznaje-jestem-bankrutem