Wieliński liczy na to, że Biden będzie atakował polski rząd: Jego administracja pójdzie śladem ekipy Obamy, która naciskała na PiS

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Bartosz T. Wieliński w swoim tekście wyraża przekonanie, że Joe Biden, który najpewniej zostanie nowym prezydentem USA, będzie atakował Polskę za to, że rzekomo niszczy demokrację.

CZYTAJ TAKŻE:

— TYLKO U NAS. Biden zmieni politykę USA wobec Polski? Mularczyk: Priorytety pozostaną takie same, ale akcenty mogą być kładzione inaczej

— Marek Budzisz: Jak Joe Biden chce przywrócić przywódczą rolę Stanów Zjednoczonych. Tę drogę można rozpisać na kilka kroków

Administracja Baracka Obamy naciskała na PiS w sprawie niszczenia demokracji w Polsce. Ekipa Joe Bidena zapewne pójdzie tym samym śladem

— stwierdza Wieliński. Po czym zarysowuje „poważną” sytuację w Polsce rządzonej przez PiS, poprzez powtórzenie narracji opozycji i lewicowo-liberalnych mediów o zamachu na sądownictwo, nagonce na LGBT i atakach na media.

Administracja Bidena będzie musiała zmierzyć się z o wiele bardziej poważną sytuacją niż ta z czasów Obamy, bo w ciągu minionych czterech lat dokonał się zamach na całe sądownictwo, a rząd PiS atakuje niezależne media i prowadzi nagonkę na środowiska LGBT oraz ogranicza prawa kobiet

— pisze.

Co ciekawe, sam Wieliński przyznaje, że można mieć wątpliwości co do tego, czy Joe Biden będzie przeciwny budowie gazociągu Nord Stream 2. Zdaniem Wielińskiego, Biden może nie nakładać sankcji na firmy uczestniczące w tym projekcie, aby poprawić relacje z Niemcami.

Pytanie, co administracja Bidena zrobi w kwestii gazociągu Nord Stream 2. Jeśli Biden będzie dążył do odbudowy relacji z Unią Europejską, musi dojść do rozmrożenia relacji z Niemcami, które wraz z Rosją budują gazociąg. Stawianie sprawy na ostrzu noża i nakładanie sankcji na niemieckie firmy uczestniczące w tym projekcie (co zapowiadał Trump) w tym kontekście wydaje się mało prawdopodobne.

To przykre, że polski dziennikarz nieomal z nadzieją pisze o tym, iż nowy prezydent USA może uderzać w polski rząd.

tkwl/wyborcza.pl