Lech Wałęsa aktywnie udziela się w mediach społecznościowych i nie przegapi żadnej okazji, aby wyrazić swoją opinię na Facebooku. Nie mogło być inaczej w przypadku wyborów prezydenckich w USA. Po ogłoszeniu przez amerykańskie media wygranej Joe Bidena, na profilu Wałęsy pojawił się wpis będący mieszanką „dobrych rad”, ekonomii, politologii i historii, czyli „ekspercki” komentarz do relacji Polska-USA.
CZYTAJ TAKŻE:
Powiązania Wałęsów z USA i „dobre rady”
Wałęsa swój wpis rozpoczął od udzielenia Polakom „dobrej rady”, po czym świadczył, że jego rodzina „od wieków była fizycznie związana z USA”.
Rodacy chciałbym byście raz na zawsze zapamiętali. Liczcie zawsze przede wszystkim na siebie. Od wieków moja rodzina była fizycznie związana z USA. Ja wyciągam wnioski z całokształtu, a one są proste
— napisał Wałęsa.
Co to za wnioski? Wałęsa wskazał na czym polega różnica pomiędzy wsparciem od obywateli a wsparciem od polityków.
Naród, obywatele USA serdecznie, uczciwie wspierali nas wiele razy w historii, natomiast politycy z USA wspierali nas tylko przy okazji korzyści osobistych - politycznie
— oświadczył były prezydent.
Dowody i wyliczenia
Wałęsa powołuje się również na dowody. Tradycyjnie już, we wpisie nie ma po nich nawet śladu, a on sam - jak to ma w zwyczaju - pisze o tym, by jego czytelnicy sami je sprawdzili.
Dowody - sprawdziłem to wielokrotnie, a Wy sprawdźcie. Przez cały okres komunizmu do upadku muru Berlińskiego wspieranie nas z USA było na poziomie około 5% w stosunku do wsparcia ZSRR. Fizyczne, skuteczne, decyzyjne wsparcie otrzymaliśmy tylko od Prezydenta Clintona, inni politycy dużo mówili, palili świeczki, a praktycznej skutecznej pomocy było brak
— przekonywał Wałęsa.
wkt/FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/525684-jak-on-to-wyliczyl-walesa-wsparcie-z-usa-to-5-proc