Dumne z "w...erdalać". Lempart i Suchanow w "Wyborczej": Władza przegięła, więc wychodzimy na ulicę – to jest postawa patriotyczna

„Obie jesteśmy bezkompromisowe i silne, choć każda inaczej. Marta jest empatyczna, ja działam na zimno. Obie umiemy walczyć i zaczynać wszystko od nowa” - mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Klementyna Suchanow. Marta Lemapart dodaje: „Ludzie dobrze wiedzą, że przyczyną tych protestów jest Jarosław Kaczyński”. Działaczki Strajku Kobiet nie ukrywają, że są nastawione na robienie w Polsce rewolucji, podkreślają, że nie ustąpią, bo to rząd ma ustąpić. Aktywistki są też dumne z „w…erdalać”. Nic innego się liczy, tylko cel, który sobie założyły. Takie z nich demokratki.

CZYTAJ TEŻ:

-Aborcja to za mało? Znamy nową strategię Lempart. Teraz podpina się pod walkę z COVID: „Mamy wkurw…ne medyczki i medyków”

-TYLKO U NAS. Co Marta Lempart i jej partnerka robiły w służbach? Dlaczego chciały pracować w ABW?

-SONDAŻ. Zero zdziwienia! Aż 87,9 proc. badanych nie oddałoby swojego głosu na Strajk Kobiet, gdyby taki komitet startował w wyborach

Czysta rewolucja

Wywiad z liderkami Strajku Kobiet pokazuje stan mentalny i intelektualny Lempart i Suchanow. Warto wiedzieć, kto próbuje wywołać rewolucję i zdestabilizować państwo. Sytuacja w Polsce się nie zmienia, a feministki z duża pewnością siebie ogłaszają:

Kilka lat temu taktycznie uznałam, że Strajk Kobiet zmieni świat i muszę przy tej sile trwać. Kiedy zaczęli się przyłączać do nas młodzi, wiedziałam, że właśnie to połączenie przyniesie zmianę. Teraz, gdy to się dzieje, jestem, k..wa, spełniona. Mamy rewolucję!

—ogłosiła Klementyna Suchanow.

To, co robimy w Polsce, pomoże dziewczynom w Brazylii. To, co dzieje się w USA, pomoże nam

—dodała.

Marta Lempart dodaje:

Wszyscy nabierają się na Klem, że miła, oczy jak sarenka, a ty to czysta rewolucja.

Głębia intelektualna tych wywodów poraża. Z wywiadu z „Wyborczej” wynika, że aktywistki chcę głównie rozróby i tego, żeby w Polsce było tak, jak one chcą.

My będziemy się teraz wzmacniać, a oni upadać pod ciężarem pandemii, konfliktów i własnej niekompetencji. (…) Ludzie dobrze wiedzą, że przyczyną tych protestów jest Jarosław Kaczyński

—stwierdziła Lempart.

Pierwszy raz to my nadajemy ton, a „oni” muszą dostosowywać się do tego, co zrobimy. I nie nadążają

—dodała Suchanow.

Aktywistka twierdzi, że młodzi robią rewolucję na luzie, bawiąc się i pisząc hasła na kartonach, a władza już wie, że jest przegrana.

Postrzegam to jako nowy patriotyzm. Młodzi protestują przeciwko władzy, która niszczy nasz kraj. Nie mają zamiaru biernie się temu przyglądać. Mówią: nie podoba się nam ta Polska i zrobimy sobie nową

—zaznaczyła Marta Lempart.

Kontakt z opozycją

Liderki Strajku Kobiet przyznają, że mają kontakt z opozycją.

Mamy kontakty robocze, ale oficjalnie się do nas nie zgłaszali ani my do nich. To nie czas na koalicje, ale nie mamy też wroga na opozycji

—powiedziała Lempart.

Suchanow zaznacza, że chcą nowego modelu działania.

Nie identyfikujemy się z żadną partią. Mamy swoje sympatie polityczne, ale różne. W jednym mieście Strajk będzie więc współpracował z posłami PO, w innym z Lewicą albo jeszcze z kimś innym. To drugorzędne. Ważny jest cel: prawa kobiet, a szczególnie liberalizacja prawa aborcyjnego

—podkreśliła.

Wulgaryzmy

Obie działaczki przyznają, że łączy je dosadny język. Wywiad dla „Wyborczej” pełny jest wulgaryzmów.

Kiedy szukałyśmy hasła na protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału, to uznałyśmy, że chcemy właśnie tyle: aby w…erdalali. Język prywatnych rozmów przedarł się do publicznej debaty i okazało się, że ludziom to pasuje

—stwierdziła Lempart.

(…) styl Strajku jest właśnie taki – jedziemy po bandzie

—dodała Suchanow.

Dlatego właśnie niszczą miasta, piszą po murach i profanują świątynie? To nie jest „jazda po bandzie” tylko zwykłe barbarzyństwo.

Obie działaczki podkreślają, że nie zamierzają kończyć protestów.

Będziemy się troszeczkę bujać, bo ta energia uliczna nie będzie taka sama, ale my zawsze możemy liczyć na ogromne wsparcie ze strony rządu – na pewno coś znowu od…rdolą, by nas w..rwić. Zawsze nam pomagają

—zaznaczyła Suchanow.

Do polityki nie pójdziemy, ale społeczeństwo nauczyło się reagować, w razie potrzeby powie: „w…erdalać”

—zaznaczyły działaczki Strajku Kobiet.

Fala protestów wchodzi w fazę groteski i obciachu. Liderki Strajku Kobiet nie panują już nad niczym. Warto wiedzieć co mają w głowie i kto dąży do wywołania w Polsce rewolucji.

aes/”Gazeta Wyborcza”