„To jest próba stworzenia nowego mechanizmu poprzez nadinterpretację niektórych artykułów traktatowych, stworzenia nowych kompetencji bez podstaw traktatowych, bez zgód poszczególnych państw członkowskich UE. To jest próba stworzenia swoistego precedensu i na to absolutnie nie może być zgody” - mówi portalowi wPolityce.pl dr Tomasz Rzymkowski, poseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Eurodeputowany PO Andrzej Halicki poinformował, że zakończył się trilog, czyli posiedzenie KE, Rady UE i PE i zdecydowano o wprowadzeniu mechanizmu praworządności, który będzie dotyczył nie tylko korupcji i recydywy postępowania (tak jak było do tej pory), ale zagrożenia niezależności funkcjonowania sądów. To ma być powód do ingerencji w kwestiach budżetowych. Przecież nie ma takiej podstawy prawnej, żeby podejmować tego typu decyzje, a już tym bardziej na tym poziomie.
Dr Tomasz Rzymkowski: Tak. To jest próba stworzenia nowego mechanizmu poprzez nadinterpretację niektórych artykułów traktatowych, stworzenia nowych kompetencji bez podstaw traktatowych, bez zgód poszczególnych państw członkowskich UE. To jest próba stworzenia swoistego precedensu i na to absolutnie nie może być zgody.
Ta decyzja nastąpiła wkrótce po tym, jak dyrektor biura KE w Warszawie roztaczał wizję sprzęgnięcia kwestii praworządności i lewackich idei z unijnym budżetem oraz programem zdrowotnym wspólnoty. O czym to wszystko świadczy?
To świadczy o tym, że Komisja Europejska, czy szerzej – elity brukselskie stwierdziły, że teraz jest moment do frontalnego ataku na suwerenność państw członkowskich UE. Z racji na to, że one są owładnięte ideologią postmarksistowską, to będą próbowały powiązać implementację marksizmu z pieniędzmi z budżetu UE, bo w zasadzie na pieniądzach ta Unia się opiera – na tym, że część państw jest beneficjentami tych środków. Tylko i aż tyle.
Tenże dyrektor biura KE stwierdził, że można stworzyć fundusz odbudowy bez Polski i Węgier za pomocą umowy międzyrządowej i zrealizować cały projekt z pominięciem blokujących państw. Czy rzeczywiście takie działanie UE jest możliwe?
Nie jest możliwe z jednego prostego powodu. Stworzenie pewnego mechanizmu finansowego z pominięciem instytucjonalnym Unii Europejskiej nie będzie programem unijnym, bo UE się opiera – tak jak każdy byt prowadzący działalność gospodarczą, a tym bardziej byt działający w przestrzeni publicznej – na budżecie. Bez budżetu Unii Europejskiej nie można tych pieniędzy uruchomić w ramach jakiegokolwiek programu. Oczywiście część państw może na zasadzie bilateralnych umów coś ustalić, ale uważam, że to jest z punktu widzenia państw-stron czysto teoretycznie bardzo niekorzystne.
Po co zatem ta presja? Czemu to ma służyć?
Tak jak mówiłem, to ma służyć próbie zmuszenia i wymuszenia na państwach członkowskich uległości wobec tendencji ograniczającej suwerenność państw i stworzeniu swoistego precedensu, że organy UE będą wyinterpretowywać z traktatów kolejne kompetencje, które nie mają odzwierciedlenia w traktatach. Oczywiście wszystko jest jeszcze podlane sosem rewolucji postmarksistowskiej, próbą ograniczenia wolności słowa w wielu państwach członkowskich czy wręcz wymuszenia mechanizmów prawnych, które w żaden sposób nie leżą w gestii UE, jak chociażby kwestie prawa rodzinnego, traktowania o tym, co jest małżeństwem, a co małżeństwem nie jest - takiej swoistej rewolucji kulturowej, która miała by być odzwierciedlona w porządku prawnym poszczególnych państw członkowskich. Na to zgody być nie może.
Czy nie dochodzi do tego jeszcze jeden wątek? Zgodnie z wyliczeniami Komisji Europejskiej polska gospodarka zostanie dotknięta w zasadzie najmniejszą w UE recesją z powodu pandemii koronawirusa. Czy to tworzenie wokół Polski atmosfery braku praworządności nie ma przypadkiem na celu obniżenia zdolności kredytowej Polski? Domyślam się bowiem, że po te kredyty Polska wcześniej czy później będzie musiała się starać…
Z pewnością tak. Oczywiście tutaj jest szereg czynników, które mają wpłynąć na osłabienie pozycji gospodarczej. Od kilku lat widzimy, jak wygląda sytuacja gospodarki polskiej na tle innych gospodarek unijnych. Nawet w tej sytuacji światowego, ekonomicznego koronakryzysu, niespotykanego odkąd ludzkość to monitoruje, ta skala jest przytłaczająca i polska gospodarka póki co wychodzi z tego najbardziej obronną ręką – ze stratami, ale te straty są najniższe w UE. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało do końca roku, bo wiemy, że kolejne ograniczenia również wpłyną na produkcję przemysłową, ale to już nie będzie nawet ta skala z wiosny tego roku, z tego lockdownu, który miał miejsce w marcu i kwietniu.
To jest próba wpłynięcia na te czynniki ekonomiczne, bo państwa, które nam nie sprzyjają, mają świadomość tego, że nie są w stanie w sposób wizerunkowy, polityczny wpłynąć na kurs polskiej polityki, bo polskie społeczeństwo wybiera Prawo i Sprawiedliwość. Stwierdzili więc, że skoro nie mogą od strony politycznej, to spróbują wpłynąć na Polskę od strony ekonomicznej. Natomiast Polska ma „guzik atomowy”, to znaczy może skorzystać z prawa weta w przypadku unijnego budżetu i to jest moim zdaniem coś, co biorą pod uwagę przywódcy innych państw i wierchuszka Unii Europejskiej w Brukseli. To jest ten instrument, który jest w rękach Polski a nie Brukseli.
Na ile decyzje, które zostały podjęte podczas tego trójstronnego spotkania instytucji unijnych, były inspirowane przez polską opozycję? Reakcja polskiej opozycji bowiem mocno by na to wskazywała.
Moim zdaniem bardzo dużo. Oczywiście łącznikiem tu jest „król Europy” czyli Donald Tusk jako przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej. A to jest formacja, która ma w swoich szeregach i przewodniczącego Komisji Europejskiej i największe ugrupowanie w Parlamencie Europejskim i partycypuje we wszystkich znaczących organach unijnych. Mają tego świadomość. I ta presja ze strony Donalda Tuska na swoich współpracowników, osoby, z którymi współdziała, jest zapewne bardzo duża, aby jak najbardziej „dokopać” Polsce, mówiąc kolokwialnie. Donald Tusk nie stoi jako kibic, tylko cały czas zagrzewa i zachęca do walki, a to, że opozycja w Polsce ma na bieżąco informacje wynika z tego, że Donald Tusk ich o wszystkim informuje.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/525281-rzymkowski-polska-ma-guzik-atomowy-weto-ws-budzetu-ue