Scenariusz zawsze jest podobny: gwałtowny wybuch, budowanie wrażenia przełomu, podkręcone lub zmanipulowane sondaże, darmowe wydania „Wyborczej” i oczywiście teza o „końcu PiS”.
Tak, tym razem to już na pewno się nie podniosą. Zobaczcie te tłumy, spójrzcie na te wściekłe twarze. Naród nie wytrzymał, eksplozja, wreszcie zmiana. Upadek rządu i wcześniejsze wybory są nieuniknione. Chwilę potem – rozczarowanie, że jednak to jeszcze nie ten moment. I pytania: dlaczego? Jakim cudem trwają?
Oczywiście, jak to na wojnie nigdy nie wiadomo, czy po serii zwycięstw, czasem oczywistych, czasem szczęśliwych, nie przyjdzie taka batalia, która odwróci losy całej kampanii. Może przyjść, polityka to przecież historia na żywo. Ale w naszym przypadku to jeszcze nie ten moment. Prawo i Sprawiedliwość i z tej opresji wyjdzie cało, choć pewnie ze stratami, które będzie musiało odrobić.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/525077-lad-i-porzadek-dziedzictwo-chrzescijanskie-stanowi-zapore