„Pamiętamy, że Rafał Trzaskowski również udał się na L4 w momencie pierwszej fali pandemii i pomimo że to zwolnienie lekarskie było zgodne z zasadami prawa, niemniej była to pewna ucieczka od odpowiedzialności. Tutaj także mamy do czynienia z ucieczką od odpowiedzialności. Również trzeba w tych kategoriach rozpatrywać obecność pana prezydenta na manifestacjach. I nie mówię tu o względach politycznych, ale o tym, że jednak prezydent Warszawy w trudnej sytuacji ryzykuje swoje zdrowie, udając się na te manifestacje” - mówi portalowi wPolityce.pl warszawski radny Filip Frąckowiak (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Pandemia szaleje, a wiceprezydent Warszawy odpowiedzialny za służbę zdrowia bierze urlop i jedzie do Grecji. Jak Pan ocenia tą całą sytuację?
Filip Frąckowiak: Oczywiście to pokazuje, że w ratuszu Rafała Trzaskowskiego panuje atmosfera koleżeńskich relacji, a nie rzetelnej pracy administracyjnej. Według kodeksu pracy zawsze należy uzyskać zgodę przełożonego, a następnie dopiero można opuścić stanowisko pracy. Tutaj się stało zupełnie odwrotnie, ale intencje też, o które pani pyta są bardzo ważne, dlatego że to nie jest pierwszy taki przypadek. Pamiętamy, że Rafał Trzaskowski również udał się na L4 w momencie pierwszej fali pandemii i pomimo że to zwolnienie lekarskie było zgodne z zasadami prawa, niemniej była to pewna ucieczka od odpowiedzialności. Tutaj także mamy do czynienia z ucieczką od odpowiedzialności. Również trzeba w tych kategoriach rozpatrywać obecność pana prezydenta na manifestacjach. I nie mówię tu o względach politycznych, ale o tym, że jednak prezydent Warszawy w trudnej sytuacji ryzykuje swoje zdrowie, udając się na te manifestacje.
Pytanie, czy Rafał Trzaskowski rzeczywiście mógł nie wiedzieć, że Paweł Rabiej udaje się na urlop? Koleżeństwo koleżeństwem, ale jakiś przebieg informacji chyba w ratuszu jest?
Formalnie Rafał Trzaskowski mógł nie wiedzieć. Zapewne w urzędzie miasta stołecznego Warszawy istnieje jakiś system obsługujący sprawy kadrowe i zapewne w ramach tego systemu każdy urzędnik musi wysłać do swojego przełożonego wniosek o zaakceptowanie jego urlopu. I pewnie Rafał Trzaskowski tego nie wiedział, ponieważ jak wiemy zajmuje się rozlicznymi sprawami poza takimi głównymi tematami samorządowymi Warszawy, a już tym bardziej zapewne kwestiami działania urzędu. Czy Paweł Rabiej nie zadzwonił do swojego przełożonego, albo nie napisał e-maila z pytaniem, czy może iść na urlop, tego zupełnie nie wiem, ale czy gdyby Rafał Trzaskowski otrzymał taką wiadomość, czy by się na to zgodził? - nie byłbym zaskoczony.
Na ile jest prawdopodobne, że kwestia urlopu posłużyła jako pretekst do dymisji Pawła Rabieja? Czy Rafał Trzaskowski nie chciał po prostu odciąć się od Pawła Rabieja? Paweł Rabiej – jak się wydaje - jest osobą, która przysparza więcej trudności politycznych niż korzyści…
Sądzę, że Paweł Rabiej jednak przysparza Rafałowi Trzaskowskiemu więcej korzyści niż kłopotów ze względu na spojrzenie na sprawy światopoglądowe, które są bliskie Rafałowi Trzaskowskiemu.
Czy obecność Pawła Rabieja przy Rafale Trzaskowskim i widoczny w mediach polityczny związek obydwu panów nie są hamulcowym dla Rafała Trzaskowskiego dla rozwoju jego własnej kariery?
Opierając się na deklaracjach pana Rafała Trzaskowskiego obecność osoby Pawła Rabieja - mając na względzie jego wszystkie polityczne postulaty - na pewno nie przeszkadza Rafałowi Trzaskowskiemu. Zresztą też Rafał Trzaskowski niespecjalnie dał się wybijać na niezależność Pawłowi Rabiejowi, ale to już są dywagacje politologiczno-publicystyczne.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/525057-urlop-rabieja-frackowiak-to-ucieczka-od-odpowiedzialnosci