Jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości, powinien je stracić. „Gazeta Wyborcza” w Strajku Kobiet widzi kolejną okazję do zdestabilizowania państwa. Jak może tak wspiera protesty i podsyca niechęć do ważnych instytucji. Jak łatwo się domyślić atak został teraz przypuszczony na Trybunał Konstytucyjny. „Łączenie komunikatu wygłoszonego przez Justyna Piskorskiego z wyrokiem TK z 1997 jest prawniczym oszustwem” - pisze na łamach „Gazety Wyborczej” prof. Wojciech Sadurski. Jego obsesyjna niechęć do obecnej władzy nie ma granic.
CZYTAJ TEŻ:
Amok Sadurskiego
Prof. Sadurski stał się konstytucjonalistą. Swoimi frustracjami i niechęcią do PiS dzieli się często na łamach „GW”. Tym razem postanowił zaatakować TK i prawników tam zasiadających.
Nie wzywajcie imienia konstytucji nadaremno
—zatytułował swój tekst w którym atakuje TK.
Prawniczo nic w konstytucji nie nakazuje ani ustawodawcy (czyli parlamentowi), ani Trybunałowi Konstytucyjnemu (gdyby takowy istniał), ani sądom ograniczyć prawa do przerywania ciąży w taki właśnie sposób, czyli wyłącznie do przypadków zagrożenia dla życia i zdrowia matki lub ciąży pochodzącej z przestępstwa. To wyłącznie arbitralny wymysł PiS podchwycony potulnie przez grupę z al. Szucha, a wyartykułowany w formie niby-prawniczej przez religijnego fanatyka dublera Justyna Piskorskiego
—oskarża Sadurski.
Przypomnijmy, że aż 119 posłów z różnych partii ( w tym PiS, PSL, Kukiz’15) zwróciło się do TK z wnioskiem o zbadanie zgodności z Konstytucją dwóch przepisów ustawy o planowaniu rodziny z 1993 r. dotyczących możliwości aborcji eugenicznej, tj. w przypadku podejrzenia choroby dziecka lub jego upośledzenia. Wniosek w żaden sposób nie dotyczy innych przypadków aborcji (zagrożenie życia matki, gwałt czy kazirodztwo), badań prenatalnych, środków antykoncepcyjnych.
Sadurski jednak oskarża tylko PiS i prezesa Kaczyńskiego o „arbitralny wymysł”. Stwierdza też, że Konstytucja nie deklaruje „prawa do życia”, tylko „ochronę prawną życia”. Wojciechowi Sadurskiemu nie podoba się także tzw. kompromis aborcyjny z 1997 roku i wykładnia prof. Zolla.
Łączenie komunikatu wygłoszonego przez Justyna Piskorskiego z wyrokiem TK z 1997 jest prawniczym oszustwem
—stwierdził.
(…) ani konstytucja ani orzecznictwo Trybunału nie dają najmniejszych podstaw prawnych dla komunikatu z 22 października. Należy traktować go tak, jak na to zasługuje: jako oryginalny wkład fanatyków religijnych w przykręcanie śruby polskim kobietom, na dodatek dokonany nie przez ustawodawcę, gdzie przecież Zjednoczona Prawica ma większość i może spokojnie takie zmiany wprowadzić, ale się boi, więc tchórzliwie zlecony grupie gorliwych pomocników z al. Szucha
—stwierdza.
Wojciech Sadurski zapomniał, że nie ma mowy o wprowadzaniu nowej ustawy. Mamy jedynie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdza fakty prawne. Aborcja jest złem, pozbawianie życia jest złem. Brak ochrony najsłabszych jest złem. Obrona życia aż tak boli Sadurskiego?
aes/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/524960-obled-sadurskinie-wzywajcie-imienia-konstytucji-nadaremno
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.