Zwolennicy aborcji nielegalnie protestujący na polskich ulicach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego od samego początku posługują się wulgarnymi hasłami i mową nienawiści. Były europoseł Marek Jurek zwrócił uwagę, że dziś jest to nazywane wyrazem „zrozumiałych emocji”. Jak dodał, to „liberalna obłuda bez granic”.
CZYTAJ TAKŻE:
Wulgarne hasła na protestach
Protestujące feministki wybrały osobliwe główne hasło protestu… „WYPI….ALAJ!”. Podczas manifestacji nie brakowało wulgarnych okrzyków, m.in. „Je… PiS”.
Z kolei prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który sam brał udział w nielegalnych protestach, a w poniedziałek poinformował, że ze względu na kontakt z osobą zakażoną koronawirusem pozostanie w samoizolacji, przekonywał, że „emocje protestujących po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie dopuszczalności aborcji są zrozumiałe”.
Ale najgorsze jest to, że PiS-owi o to chodzi, by je wywołać, by ludzie byli na ulicach i przykryć tym swoje niekompetencje
— oświadczył.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Liberalna obłuda bez granic”
Sytuację skomentował były europoseł Marek Jurek.
I nagle się okazało, że to, co wczoraj było „mową nienawiści”, dziś stało się wyrazem „zrozumiałych emocji”. Tak to się kręci liberalna obłuda bez granic
— napisał na Twitterze Marek Jurek.
CZYTAJ TAKŻE:
wkt/TT
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/524895-wulgaryzmy-wyrazaniem-emocji-jurek-liberalna-obluda