Co tam walka z koronawirusem i prób uspokojenia niepokojów społecznych w Polsce! Europejskie Stowarzyszenie Sędziów (EAJ) ma inny problem na głowie więc wzywa Ursulę von der Leyen, by ta przymusiła rząd do wykonania decyzji TSUE, który „zawiesił” działanie Izby Dyscyplinarnej SN. Europejscy sojusznicy polskiej „kasty” sędziowskiej zapomnieli jednak, że Trybunał zawiesił Izbę tylko w kwestiach dyscyplinarnych. Polscy sędziowie z SN wciąż mogą jednak orzekać ws. immunitetów sędziowskich.
Sędziowie z EAJ napisali więc specjalny list do Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. W liście aż roi się od niedorzeczności i ignorancji dotyczącej polskiego systemu prawnego.
Jak Pani zapewne wie, postępowanie to dotyczyło utworzenia przez Polskę nowej „Izby Dyscyplinarnej” w Sądzie Najwyższym zajmującej się postępowaniami dyscyplinarnymi wobec sędziów. Ustanowienie Izby Dyscyplinarnej, której brak nawet pozoru niezbędnej niezależności wymaganej dla organu sądowego, zostało uznane przez polski Sąd Najwyższy za niezgodne z Konstytucją; a jego skład za wybrany niezgodnie z prawem
– piszą sędziowie z EAJ do von der Leyen.
Czy w Polsce, to Sąd Najwyższy decyduje o zgodności lub niezgodności prawa z konstytucją? To kompletna bzdura. To wyłączna domena samego Trybunału Konstytucyjnego.
Co orzekł TSUE?
Orzeczeniem z dnia 8 kwietnia 2020 r. Trybunał Sprawiedliwości nakazał Rzeczypospolitej Polskiej natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów ustanawiających właściwość Izby Dyscyplinarnej. Jak to jasno określono w omawianym orzeczeniu (par. 44, 47 i 110) członkowie Izby Dyscyplinarnej nie spełniają warunków do rozstrzygania spraw sądowych
– piszą sędziowie z EAJ.
Szkopuł w tym, że TSUE „zamroziło” Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego tylko w kwestii dyscyplinarnej. Izba wciąż może (i robi to) zajmować się uchyleniem immunitetu sędziowskiego. Trybunał w Luksemburgu nie zająknął się na temat tej sfery działalności Izby.
Chcą ręcznego sterowania Izbą?
Wbrew jednakże jednoznacznemu orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości, członkowie Izby Dyscyplinarnej wykonywali i wykonują swoją rzekomą jurysdykcję oraz rozstrzygali i rozstrzygają sprawy przeciwko sędziom. Do takiej sytuacji dopuścił polski rząd, który jawnie nie podporządkowuje się orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości
– pisze europejska „kasta”.
Szczególnie to ostatnie zdanie budzi śmiech politowania. Oto nagle okazuje się, że polski rząd „powinien” politycznie ingerować w niezależność Izby Sądu Najwyższego. Jeszcze do zimy tego roku, takie stwierdzenia byłyby oceniane przez to same gremium w sposób jak najbardziej negatywny. Czy tpo oznacza, że EAJ godzi się na polityczne ręczne sterowanie Izbą Dyscyplinarną SN?
Nacisk na Ursulę von der Leyen
Sędziowie domagają się więc ostrej ingerencji Przewodniczącej Komisji Europejskiej w polski system sądowniczy. Niemiecki polityk ma dyktować warunki polskim sędziom? O to chodzi europejskiej „kaście”?
Szanowna Pani Przewodnicząca! W związku z powyższym, w imieniu EAJ, a przede wszystkim polskiego wymiaru sprawiedliwości, z całą mocą prosimy o poinstruowanie odpowiednich departamentów Komisji celem niezwłocznego przedsięwzięcia przez nie niezbędnych kroków przymuszających Rzeczpospolitą Polską do podporządkowania się orzeczeniu Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości
– apelują sędziowie z EAJ.
Sędziom w Berlinie, czy w Paryżu marzy się pacyfikacja Polski, która kształtuje swój system sądowniczy, zgodnie z duchem demokracji i służebności wobec zwykłego obywatela. To nie podoba się nietykalnej „kaście”. A może EAJ wyrazi swój „niepokój” w kontekście Niemiec, gdzie sędziów wybierają politycy?
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/524764-europejska-kasta-chce-by-von-der-leyen-naciskala-polske