Ponad 200 generałów i admirałów w stanie spoczynku Wojska Polskiego, Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Biura Ochrony Rządu, Służby Więziennej, służb specjalnych wystosował apel. Emerytowani oficerowie wyrażają „głęboki niepokój w związku z rozwojem sytuacji w Kraju”. Straszą nawet… „rozlewem krwi”. Chcą wejść w nie swoje buty i wywierać polityczną presję? Apel opublikowały takie media jak tvn24.pl, onet.pl i gazeta.pl.
Generałowie i admirałowie w stanie spoczynku wyrażają „głęboki niepokój w związku z rozwojem sytuacji w Kraju”. Co to oznacza w ich słowach?
W czasie rozwijającej się pandemii, groźby niewydolności służby zdrowia i kryzysu gospodarczego wprowadzane są rozwiązania skutkujące ogromnym niezadowoleniem społecznym. Zaostrzenie przepisów aborcyjnych wywołało sprzeciw obywateli i masowe protesty uliczne. Dalsza eskalacja działań, podsycanie i nieodpowiedzialne zachowania polityków doprowadzi do tragicznych i nieodwracalnych konsekwencji
— czytamy.
W dramatycznym tonie padło dość szokujące ostrzeżenie…
Czasami nadmiar emocji, niekontrolowany rozwój wydarzeń może skutkować rozlewem krwi. Obawiamy się sytuacji, w której ponownie na ulicach polskich miast może dojść do użycia siły i niepotrzebnych ofiar
— napisano w liście.
Generałowie i admirałowie w stanie spoczynku skierowali kilka apeli. Jeden adresowany jest do rządzących, posłów i senatorów:
aby uwzględnili wolę większości społeczeństwa i doprowadzili do zmiany nieakceptowanych rozwiązań szkodzących kobietom i rodzinom.
Do policjantek, policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy służb mundurowych zaapelowali, aby „działali zawsze zgodnie z prawem, pamiętając, że służą społeczeństwu”
Do organizatorów i uczestników protestów autorzy zaapelowali „o powstrzymanie się od wszelkich aktów przemocy, w tym niszczenia mienia, zabytków i obiektów kultu religijnego”.
Nie atakujcie policjantów, żołnierzy i funkcjonariuszy innych służb mundurowych - oni nie są waszymi wrogami. Nie prowokujcie i nie dajcie się sprowokować a dobro zawsze zwycięża
— czytamy.
Autorytetów politycznych, moralnych i społecznych o odważną obronę wartości nadrzędnych i przekonywanie decydentów, aby niezwłocznie przystąpili do rozmów ze wszystkimi stronami konfliktu i do wypracowania kompromisu, który uspokoi nastroje społeczne. Należy przyjąć rozwiązania akceptowane przez zdecydowaną większość społeczeństwa, chroniąc je przed dramatyzmem pandemii
— wezwano na koniec.
Wśród sygnatariuszy listu ma być gen. Mirosław Różański, doradca Szymona Hołowni, jednoznacznie zaangażowany politycznie.
Pojawia się uzasadnione pytanie, czy to rzeczywista troska, a może próba jakiejś gry? Rodzi się bowiem poważna wątpliwość, czy emerytowani przedstawiciele wojska i służb mogą tak radykalnie wchodzić w nie swoje buty i wywierać polityczną presję? Straszenie „rozlewem krwi” zdaje się być wyraźną przesłanką.
kpc/tvn24.pl/gazeta.pl/onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/524655-generalowie-mieszaja-sie-do-polityki-strasza-rozlewem-krwi