Podczas protestu zwolenników aborcji w Krzeszowicach miało miejsce skandaliczne wystąpienie - jeden z mężczyzn wprost kierował groźby w stronę rządzących. Dopiero po upływie trzech dni obecny na miejscu poseł PO Aleksander Miszalski wydał oświadczenie w sprawie protestu z 25 października, w którym potępił agresję.

Takie pokojowe manifestacje nie zrobią żadnego wrażenia. Jedynie, co może zrobić wrażenie, to jest to, żeby wziąć pierwszy lepszy kamień i ku… strzelić w okno (…) Może jako jedyny wezmę koktajl Mołotowa i wrzucę im k… przez okno

— mówił przez mikrofon jeden z demonstrujących w Krzeszowicach. Jego wypowiedź spotkała się z oklaskami. Warto podkreślić, że na miejscu był poseł PO Aleksander Miszalski. Dopiero po trzech dniach od tej sytuacji wydał oświadczenie w tej sprawie.

CZYTAJ TAKŻE:

— To już konkretne wezwanie do mordu! Napis „Sku… z Ordo Iuris i z PiS-u. Spalimy was, ścierwa!” na budynku

— Opozycja zachęca do bezprawia! KO tworzy Sieć Obrony Protestujących. Budka wzywa do demonstracji: Dziś protest jest najważniejszy

— Protesty w polskich miastach nie ustają. W Warszawie akcja aktywistów LGBT, krzyki przed TVP i Pałacem Prezydenckim

Oświadczenie posła PO

ToJestWojna, ale nie ma w niej miejsca na agresję. Musimy trzymać nerwy na wodzy i nie ulegać prowokacjom. #Kaczyński już wie, że #WyrokNaKobiety stał się #WyrokNaPiS

— napisał na Twitterze poseł PO Aleksander Miszalski. W samym oświadczeniu skrytykował zachowanie mężczyzny, który zabrał głos po jego wystąpieniu.

Po moim wystąpieniu głos zabierały kolejne osoby, dzielące się swoimi doświadczeniami, przemyśleniami i emocjami. Wśród nich znalazł się młody mężczyzna, który w emocjonalnym wystąpieniu przekroczył granice debaty publicznej mówiąc o rzucaniu kamieniami i koktajlem Mołotowa w okna czy robieniu porządku z bagnetem w ręku. Słowa te zostały natychmiast skrytykowane przez osobę prowadzącą protest

— napisał Miszalski.

Chciałbym stanowczo podkreślić, że na takie wypowiedzi miejsca w debacie publicznej nie ma!

— zaznaczył.

Jednak znalazło się ocenzurowane wystąpienie ze #StrajkKobiet w Krzeszowicach zorganizowanego przez @Platforma_org. Pan poseł @OlekMiszalski dopiero wczoraj wieczorem po moim tweecie wydał oświadczenie. Nie przeszkadzało mu, że jego przedmówca użył gróźb karalnych

— skomentował tę sytuację Maciej Stańczyk.

tkwl/Twitter