Choć Szymon Hołownia wsparł przedwczoraj strajkujących na ulicach polskich miast, to chyba miłości z tego nie będzie. Na profilu Strajku Kobiet na Twitterze zamieszczono krótką „odezwę” do byłego kandydata na prezydenta Polski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Hipokryzja! Hołownia wspiera protesty przeciwko wyrokowi TK. Jeszcze w 2013 r. chwalił projekt zabraniający aborcji eugenicznej
„Bo my robimy rewolucję”
Język w którym zwrócono się do Hołowni, to język, do którego przyzwyczaiła nas Marta Lempart - wprost spod budki z piwem.
Czy ktoś mógłby od nas powiedzieć panu Hołowni, żeby wypier…ł? Bo my robimy rewolucję i nie mamy czasu zajmować się każdym politycznym palantem chętnym do powiezienia się na nas
—czytamy.
W podobnym tonie wypowiedziała się Joanna Scheuring-Wielgus.
Panie @szymon_holownia jak można być takim kłamcą i tak cynicznie wykorzystywać @strajkkobiet @martalempart i rzesze kobiet? Pan nigdy nie był z nami. Ma pan jasny pogląd-aborcję uważa ze zabójstwo. Serio, na plecach kobiet chce pan robić politykę? Straszne
—napisała poseł.
Hołownia odpowiada
Strajk Kobiet bardzo szybko doczekał się odpowiedzi Hołowni.
Nie mamy wrogów. A polityczny przeciwnik jest dziś jeden. Rewolucję zaś, jeśli ma się udać, zrobią ludzie różni, nie zrobią jej wyłącznie tacy sami. Dlatego: czy ktoś mógłby powiedzieć pani Marcie Lempart, że pozdrawiam ją serdecznie - i naprawdę szczerze - ale nie skorzystam (przynajmniej na razie) z jej uprzejmego zaproszenia
—czytamy.
Cóż, niektórzy o robieniu rewolucji wiedzą tylko tyle, że pisze się ją przez „u” otwarte… I niech tak zostanie.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/524166-holownia-uslyszal-od-strajku-kobiet-aby-wypierl