Jeśli profesjonalne sondaże opinii są jeszcze w jakimkolwiek stopniu miarodajne dla amerykańskiej polityki, to 77-letni Joseph Biden z całkiem sporą przewagą zostanie za tydzień nowym prezydentem USA.
Tyle tylko, że jak dobrze wiadomo, polityczny rozgardiasz na wewnętrznej scenie Ameryki osiągnął już takie rozmiary, że każdy sondaż jest podejrzany o tendencyjność, a roznamiętnieni wyborcy – o oszukiwanie ankieterów. Na to zaś nakładają się jeszcze XVIII-wieczne i obowiązujące do dzisiaj procedury przeliczania głosów, które prezydenturę dają wcale niekoniecznie temu, kto nominalnie wygrał głosowanie. A także dość szerokie – zarówno w świecie, jak i w samej Ameryce – przekonanie (częste zwłaszcza wśród zapiekłych wrogów obecnego prezydenta), że Donald Trump ma talent magika zdolnego nawet w ostatniej chwili porwać za sobą zwykłych ludzi rozglądających się za silnym przywództwem.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/524070-popychanie-bidena-detrumpizacja-stanow-zjednoczonych