„W istocie jest to bunt przeciwko Bogu. Jest to bunt w imię nowej, pogańskiej, nihilistycznej religii. I w tym sensie wskazane jest tutaj na jakim poziomie toczy się walka” - mówi w wywiadzie dla portalu wPolityce.pl historyk prof. Mieczysław Ryba z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego o atakach na kościoły z ostatnich dniach.
wPolityce.pl: Czy w trwających w Polsce atakach na kościoły widzi pan jakieś inspiracje z Zachodu? Dotychczas takich obrazów, a na pewno nie w takiej skali, w naszym kraju nie oglądaliśmy.
Prof. Mieczysław Ryba: Rzeczywiście są analogie. Będąc wielokrotnie na Zachodzie, np. w Hiszpanii, słyszałem o protestach studentów, którzy profanowali Msze święte rozbierając się i manifestując swoje wulgarne gesty. To wszystko jest pochodną rewolucji, o której tyle mówimy. Neomarksistowska rewolucja kulturowa – mająca wymiar rewolucji seksualnej, multikulturalnej, ekologistycznej, feministycznej itd. – w istocie już u tych, którzy ją tworzyli, wymyślali, od samego Antonio Gramsciego – jak sam to powiedział – teoretyczną negacją chrześcijaństwa i praktyczną jego likwidacją. Jeśli demonstranci po wyroku Trybunału idą do kościołów profanować Msze, to co chcą w ten sposób zamanifestować świadomie, półświadomie czy ćwierćświadomie? A są to dzieci, więc w wielu przypadkach inspirują się tym, co podsuwają im główne centra ideologiczne. Oni w istocie uderzają w to źródło, które stanowi o – sprzecznej w stosunku do ich rewolucyjnych, nihilistycznych pomysłów – wizji świata. I doskonale wiedzą, a nawet jeśli nie wiedzą, to odczuwają, a wiedzą o tym ci, którzy to inspirują, że za cywilizacją życia stoi Jan Paweł II, Kościół, dwa tysiące lat chrześcijaństwa, a wizja nihilistyczna, której oni schlebiają raz za razem w różnych aspektach jest z nią sprzeczna, więc uderzają w samo źródło, w samo serce. To tylko naiwni chrześcijanie, katolicy w Polsce, kiedy mądrzy profesorowie, tacy jak ks. prof. Guz, wskazywali jak groźna jest ta ideologia, to uważali, że to są fanatycy, ideologowie, że tutaj nic nie zagraża i jest to tylko walka o prawa wąskich grup seksualnych. Teraz doskonale widać o co chodzi.
Ataki na świątynie dziwią tym bardziej, że to przecież Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie ws. aborcji eugenicznej i nic nie wiadomo nam o jakichkolwiek naciskach ze strony hierarchów Kościoła. Skąd zatem tak jednoznaczne wskazanie wroga?
W istocie jest to bunt przeciwko Bogu. Jest to bunt w imię nowej, pogańskiej, nihilistycznej religii. I w tym sensie wskazane jest tutaj na jakim poziomie toczy się walka. Kiedy przypomnimy sobie czasy PRL-u, to dlaczego atakowano wtedy Kościół? Czy Kościół, prymas Wyszyński odrzucili władzę komunistyczną? Przecież było porozumienie państwo – Kościół z 1950 r. Czy dlatego, że wzywał do rewolucji społecznej? Nie. Dlatego, że był traktowany jako źródło alternatywnej religii. Nie może być dwóch religii w tym samym społeczeństwie, one się znoszą. Tylko przez ogromną słabość niektórych ludzi Kościoła, którzy nie potrafili zdiagnozować, jak wielkim zagrożeniem jest nowa ideologia o korzeniach marksistowskich, ale w pewnej nowej formie, jeszcze bardziej agresywnej, przegrywa się tę walkę. Walka toczy się o duszę młodzieży, a jeżeli młodzież jest zainfekowana ideologią – uświadamiając sobie, a czasem nawet nie uświadamiając – uderza w to, co jest inną religią, starą religią, na której gruzach chce się zbudować nowy nihilistyczny świat. Stąd taka siła niszczenia. Proszę zwrócić uwagę, że profanacji Eucharystii, profanacji Matki Bożej, Pana Jezusa stara władza komunistyczna bała się dokonywać, a nowi ideolodzy nie.
A jakie znaczenie mają te inspiracje zagraniczne, jaką rolę odgrywają?
Ta ideologia jest przeszczepiona wprost z Zachodu, a tam te organizacje są bardzo rozwinięte. Główną szkołą myślenia o świecie w ten sposób jest Szkoła Frankfurcka, pamiętajmy też 1968 rok, który rozlał się w pochodzie przez instytucje, zmieniając wszystkie na rewolucyjne. Proszę pamiętać, że to, co dzisiaj dzieje się na ulicach, to jeszcze niedawno odczuwaliśmy jako presję zewnętrzną z Unii Europejskiej – że Margot jest prześladowany, że kobiety nie mają prawa do aborcji, że tęczowi nie mają możliwości zawierania związków małżeńskich – to wszystko było – Von der Leyen, Parlament Europejski itd. Tam jest też duży strumień pieniędzy na różne tego typu organizacje, rzekomo wolnościowe, i z różnych centrów się je tutaj przeszczepia. A jakie jest tego podłoże ideologiczne, to mówiłem. I to nie jest dziwne, bo nasi mądrzy profesorowie – już wspominałem prof. Guza, również prof. Bortkiewicz i wielu innych, Lubelska Szkoła Filozoficzna – mówili o tym, analizując to od dawna. Tylko, że część i prawicy, i środowisk kościelnych uważało, że to oni są problemem w jakimś dialogu – nie wiadomo na czym ten dialog miałby się zasadzać – i niszczyli swoje własne centra, które były w stanie rzucić światło na te wszystkie manipulacje. I to jest ten problem. Natomiast jeśli do tego sięgniemy, to wszystko to było do przewidzenia. Proszę zwrócić uwagę, że głównym twórcą tezy o tym, że mamy do czynienia z ideologią neomarksistowską, skrajnie nihilistyczną, czyli negującą całe życie społeczne w klasycznym tego słowa znaczeniu jest ks. prof. Guz, ale kto go wtedy słuchał. Wydawało się, że to są kolorowe, tęczowe marsze. Tymczasem chodzi o coś o wiele poważniejszego. W każdej kulturze najważniejszą funkcję spełnia religia, więc jeśli jest to wojna kulturowa, to nade wszystko trzeba zniszczyć religię. I choćby nie wiem jak ktoś był delikatny i mówił o potrzebie dialogu, spokoju, to mimo wszystko – czy to będzie w formie tak ostrej jak teraz na ulicach, czy może niewidocznej, ale dokonywanej w duszach młodzieży – jest to wojna religijna.
Not. kb
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523936-wywiad-prof-ryba-o-atakach-na-koscioly-to-wojna-religijna