Lider marginalnej organizacji, który został wicepremierem. Szef najbardziej skrajnego prawicowego ugrupowania w parlamencie, który staje się centralną postacią w środowisku turboliberałów. Zwykły adwokat dochodzący do statusu celebryty. Kim jest Roman Giertych? Jakie naprawdę ma poglądy? W czym tkwi jego siła? Ile w nim talentu, a ile cynizmu? Jak doszło do tego, że dziś broni go cały mainstream III RP? – pyta na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Pyza.
Dziennikarz przybliża czytelnikom sylwetkę jednej z bardziej barwnych postaci polskiej sceny politycznej. Swoją opinią o Romanie Giertychu podzielił się były poseł Ligi Polskich Rodzin, Stanisław Zadora. Jego zdaniem prawnik od początku swojej kariery w Sejmie sympatyzował z Donaldem Tuskiem i innymi przedstawicielami Platformy Obywatelskiej.
Dlatego później pozwolili mu żyć, gdy odpadł z polityki
— zapewnia Zadora.
Zarzuca on także ówczesnemu liderowi LPR mijanie się z prawdą. – Przestaliśmy iść wspólną drogą, kiedy zaczął publicznie kłamać. Głośno było wtedy o skandalu z wekslami w Samoobronie. Giertych zapierał się publicznie, że w LPR takich kwitów nie ma. A prawda jest taka, że w 2005 r. przysłał mi do regionu Piotra Farfała, późniejszego prezesa TVP, który pilnował rejestracji komitetu wyborczego. W ostatniej chwili kazano moim ludziom wypełnić te weksle
— wspomina.
Według Stanisława Zadory, Roman Giertych nie miał też dobrego wpływu na działaczy z młodszego pokolenia.
On miał inne priorytety od deklarowanych. Wewnątrz Ligi trzymał ekipę najbardziej zaufanych ludzi, których później wynagradzał, a oni przy nim pozostali. Chodziło o urządzenie siebie i tych najbliższych kolesi, a byli to wówczas młodzi chłopcy, których swoimi metodami po prostu deprawował
— czytamy.
Autor artykułu zauważa, że Roman Giertych gromadził wokół siebie bardzo oddanych ludzi.
Spraw kadrowych w otoczeniu Giertycha miał pilnować Wojciech Wierzejski. I nieźle pilnował, bo ci najbliżsi są przy Giertychu do dziś. Część płaci za to skróconymi w ostatnich dniach nazwiskami po postawieniu prokuratorskich zarzutów. Piotr Ś. – jeden z zatrzymanych ostatnio przez CBA – od początku blisko współpracuje z Giertychem. Kierował Młodzieżą Wszechpolską, w 2005 r. został posłem, a nawet wiceministrem budownictwa i sekretarzem stanu w KPRM.
Współpracownicy na łasce
Marek Pyza przytacza także opinię byłego współpracownika Giertycha z lat 90.
Najważniejszy jest on sam i władza. Moim zdaniem nie liczy się z nikim oprócz najbliższych. Współpracownicy pozostają na jego łasce. Zawód adwokata, znajomość prawa, umiejętność posługiwania się blefem mają tylko służyć wyostrzeniu gry. Celem nadrzędnym jest jego osobisty sukces.
W dalszej części tekstu możemy przeczytać, jak Giertych sprytnie miesza role − mecenasa, biznesmena, celebryty, polityka, komentatora politycznego. Chociaż zarzekał się, że skończył z polityką, to na nowo angażował się w różne inicjatywy choćby ze Stefanem Niesiołowskim i Kazimierzem Marcinkiewiczem. Marek Pyza przytacza także opinie części prawników, która doskonale zdaje sobie sprawę z politycznego zacięcia mecenasa.
W środowisku adwokackim jest zawsze postrzegany jako polityk i wzbudza emocje charakterystyczne dla naszego podzielonego światka – od uwielbienia po brak jakiejkolwiek akceptacji. Jeśli z przymrużeniem oka palestrę porównać do świata artystycznego, to on jest takim naszym disco polo. Obraz podskakującego mecenasa w rytmie politycznych haseł wielu ma w pamięci. Uwierzył, że medialność pozwala mu na dużo więcej. Dlatego czasami ze sprawy, którą bierze, próbuje robić politykę
— mówi jeden z adwokatów.
Dziennikarz „Sieci” przytacza także przykłady doradzania przez mecenasa Platformie Obywatelskiej.
Kwiecień 2020, Giertych publikuje „Plan dla opozycji” na nadchodzące wybory prezydenckie. Jego końcówka była wyjątkowo szczera: „5) W przypadku ogłoszenia zwycięstwa Andrzeja Dudy wspólne zaskarżenie wyników do SN. 6) W przypadku wygrania wyborów przez któregoś z kandydatów opozycji wspólne uznanie tych wyników za wiążące”. Plan spodobał się w Platformie. Został wdrożony. Jak się później okazało, już 11 maja (a więc wiele tygodni przed elekcją) PO założyła stronę protestwyborczy2020.pl. I – zgodnie z radami Giertycha – sztab Rafała Trzaskowskiego złożył protest wyborczy.[…]Politykom PO pomaga też w sądach. Reprezentuje Donalda Tuska (oraz jego dzieci), Tomasza Siemoniaka, Sławomira Nowaka, Jana Vincenta Rostowskiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego, Stanisława Gawłowskiego czy Radosława Sikorskiego
— czytamy.
Więcej na temat życiorysu Romana Giertycha w najnowszym numerze tygodnika „Sieci” dostępnym w sprzedaży od26października br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523914-sieci-bezwzgledny-kameleon