„Wszyscy sobie takie pytanie zadajemy. Mamy chyba taką sytuację, w której nastąpiło poplątanie wielu rzeczy. Nastąpiła czara goryczy, która się przelała i to co widzimy na ulicach jest bardzo niepokojące. Chyba nie wiadomo do końca co zrobić” - powiedział na antenie Radia ZET rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak, pytany o to, jak Kościół chce uspokoić sytuację w kraju, która eskalowała po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.
CZYTAJ TAKŻE: Wyrok TK pozbawia kobiety wyboru? Prezes Julia Przyłębska przypomina: Ustawa nadal dopuszcza możliwość przerywania ciąży
Czy to jest „wojna”?
To, co widzimy na ulicach jest bardzo niepokojące. Ten niepokój chyba wszyscy podzielamy, niezależnie od tego, po której stronie stoimy. Tak do końca nie wiadomo chyba co zrobić
—podkreślił.
Na uwagę, że protestujące kobiety mówią, że jest to wojna i czy apele przewodniczącego KEP arcybiskupa Gądeckiego pomogą, odpowiedział:
Tak, ale nie wszystkie kobiety tak mówią. To jest ważna grupa i trzeba jej słuchać. I to nie jest mała grupa, bo protesty objęły cały kraj.
To czego nam brakuje, to słuchanie się. (…) Mamy do czynienia z bardzo dużym konfliktem aksjologicznym. To jest konflikt, który dotyczy systemu wartości, w którym żyjemy, albo w którym chcemy lub nie chcemy żyć
—dodał.
Heroizm
Podczas rozmowy padło ważne pytanie, czy od kobiet można wymagać heroizmu?
Myślę, że nie. Nikt nie jest zmuszony do heroizmu i to jest jasne
—podkreślił Gęsiak.
W tych wszystkich argumentach, które się pojawiają, my mówimy o prawach kobiet, które jakieś te prawa sobie w ten sposób definiują. My chcemy mówić o prawie każdego człowieka do życia. To nie jest tak, że jedno prawo do życia może niwelować prawo drugiego. Że w imię dobra jednego prawa możemy zniszczyć prawa drugiego. Na tym polega trudność dialogu
—zaznaczył.
Kompromis aborcyjny
Prowadząca rozmowę Beata Lubecka pytała rzecznika KEP również o kompromis aborcyjny.
Musimy szukać rozwiązań i nie znaleźliśmy tego w Polsce. Kompromis był taką drogą pośrednią, która uspokajała sytuację. To jest też konflikt polityczny
—podkreślił duchowny.
O pewnych rzeczach aksjologicznych, etycznych właściwie nigdy nie powinno się głosować, nie powinno się ich stawiać jako punkt wyboru i stawiać ludzi w dramacie wyboru: za lub przeciw
—dodał.
Kościół przegrał?
W internetowej części rozmowy duchowny pytany był, czy nie jest porażką Kościoła, że tyle osób, które identyfikują się z nim, jest za aborcją.
Jest to jakąś porażką Kościoła, że wspólnota zaczyna mieć problem aksjologiczny. Być może nasz hierarchiczny dyskurs nie przystaje do zmieniającej się sytuacji
Może jest to trochę wina Kościoła, że my nie nauczyliśmy się pokazać w sumieniu człowieka jak życie jest ważne. To stało się problemem politycznym a nie powinno być
—powiedział.
Jest mi żal, że wielu ludzi odchodzi od Kościoła. Podejrzewam, że tego typu sytuacje, które mają teraz miejsce, wielu ludzi z Kościoła instytucjonalnego wyprowadzą. Być może to porażka języka, którym się Kościół posługuje
—stwierdził.
Kościół nigdy nie będzie popierał żadnej aborcji. Każda aborcja jest złem. Kościół będzie próbował formować sumienia ludzi
—zaznaczył.
Rzecznik KEP podkreślił, że orzeczenie TK jest „decyzją polityczną”, a Kościół nie chciał tej „wojny”.
To jest decyzja polityczna. To nie Kościół tę wojnę wywołał. Naprawdę nie chcieliśmy tej wojny
—powiedział.
Musimy żyć, wybierać władze, je wybieramy i te władze zdecydowały tak a nie inaczej. Ja nie chcę powiedzieć, że to była dobra decyzja. Kościół stanie po stronie pokrzywdzonych
—mówił.
kk/Radio ZET
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523811-rzecznik-kep-nikt-nie-moze-byc-zmuszany-do-heroizmu