Aktywista LGBT Bart Staszewski brał udział w „proteście” (a raczej wściekłej burdzie!) przed bazylią Św. Krzyża w Warszawie. Twórca akcji z tablicami „strefa wolna od LGBT” poczuł w sobie odwagę i groził księżom wywożeniem w taczkach. Otrzymał kilka mocnych odpowiedzi!
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Tłum gęstnieje. Gdyby nie policja księża zostaliby wywiezieni na taczkach. To się stanie szybciej niż się spodziewają
— napisał Staszewski, przedstawiając na udostępnionym zdjęciu dwójkę osób trzymających wulgarny napis „K..asy” przed kościołem.
Odważny aktywista LGBT otrzymał kilka mocnych odpowiedzi!
Wolę być wywieziony za głoszenie Prawdy na taczce, a nawet zabity przez dzisiejszych „tolerancyjnych”, niż okłamywać rzeczywistość, że niby „tęcza lgbt” jest prawdziwą tęczą a aborcja jedynie niewielkim zabiegiem. Nie jesteście pierwsi w historii, którzy próbują zabić Prawdę!
Powiem panu tak: IV Departament MSW próbował, Sowieci próbowali i nic nie wskórali. A wy chłoptasie w rurkach możecie jedynie cienko popiskiwać swoje pogróżki i nic nie wskóracie bo za polskim Kościołem stoi pogardzany przez was polski lud. I to lud w najbardziej dosłownym sensie
Bart Staszewski, aktywista LGBT, który samemu przykręca do znaków miejscowości tabliczki „strefa wolna od LGBT” i przedstawia to jako znaki państwowe. Dziś chce wywozić księży na taczkach. Barcie, Polska jest tolerancyjną demokracją, że jeszcze nie zostałeś wywieziony na taczce.
Wzywanie do użycia przemocy? Och to takie liberalne, demokratyczne, tolerancyjne
Prawdziwa twarz „tolerancji”. Bolszewicka agresja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523646-staszewski-chcial-wywiezc-ksiezy-na-taczkach-mocna-riposta