Kilkadziesiąt osób zakłóciło w niedzielne południe Mszę w katedrze w Poznaniu. Grupa osób stanęła przed ołtarzem z transparentami o treściach proaborcyjnych; Msza została przerwana.
Uczestnicy wiecu wyszli przed ołtarz po zakończeniu odczytywania Ewangelii. Skandowali: „mamy dość!”. Trzymali transparenty m.in. z hasłami: „katoliczki też potrzebują aborcji”, „katoliczko nie jesteś sama”.
Sprawujący mszę proboszcz parafii katedralnej ks. Ireneusz Szwarc poprosił przybyłych o zakończenie zakłócania mszy i o zawiadomienie policji.
Przerwanie Mszy
Po kilku minutach poinformował, że w związku uniemożliwieniem godnego sprawowania Mszy św., w związku z jawnym zakłóceniem sprawowanego nabożeństwa oraz w związku ze złamaniem przepisów sanitarnych przerywa odprawianie mszy św. Udzielił parafianom dyspensy i poprosił wszystkich o opuszczenie katedry.
Porządek w świątyni przywróciła policja.
Atak w Warszawie
Do przepychanek i incydentów dochodzi pod stołecznym kościołem Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, gdzie w niedzielę trwa protest związany z czwartkowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przepisów o dopuszczalności aborcji.
Protest na Krakowskim Przedmieściu trwa od godzin przedpołudniowych, manifestanci zajmują przestrzeń pomiędzy pomnikiem Mikołaja Kopernika, a bramą Uniwersytetu Warszawskiego.
Dochodzi do przepychanek oraz prób wejścia manifestantów do kościoła. Wejścia do kościoła pilnują młodzi mężczyźni. Wcześniej w mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że osoby ze Straży Marszu Niepodległości. Kilka osób zostało też wyprowadzonych z kościoła.
Rozrzucane są także ulotki m.in. z symbolem Strajku Kobiet i hasłem: „W imię matki, córki i umiłowanej siostry: wara od kobiet!” oraz w formie banknotów „200 eurokaczek”.
Na miejscu jest też grupa kontrmanifestantów odmawiająca różaniec. Jak przekazał reporter PAP znajdujący się na miejscu jeden z manifestujących wyrwał osobom modlącym się megafon, został zatrzymany przez policjantów. Modląca się grupa jest zagłuszana przez okrzyki protestujących.
Z kolei jedna z protestujących kobiet na schodach przy figurze Chrystusa starała się wywiesić flagę, policjanci starali się to uniemożliwić, kobieta wówczas zaatakowała torebką policjanta. „Faszyści, policja - jedna koalicja” - rozlegały się skandowania.
Na miejscu jest łącznie kilkudziesięciu policjantów, którzy chronią wejście do kościoła; stoi 10 radiowozów, z jednego z nich emitowany jest komunikat o stanie epidemii, zakazie zgromadzeń i nakazie noszenia maseczek.
W niedzielę w ramach kolejnego dnia protestów związanych z czwartkowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów o dopuszczalności aborcji, przed kościołami, a także w ich wnętrzach, odbywają się protesty, dochodzi do incydentów.
W ramach akcji „Słowo na Niedzielę”, o której informowano na portalach społecznościowych, środowiska zaangażowane w protest zdecydowały, że przyniosą do kościołów plakaty z hasłami związanymi z tematyką protestu lub będą wrzucać na tacę takie ulotki
Straż Marszu Niepodległości dostała pozwolenie od proboszcza parafii św Krzyża na wyprowadzanie osób agresywnych z terenu kościoła. Potwierdziła to policja
— napisał wiceszef stowarzyszenia MN.
Demonstracje w Łodzi
Wulgarne okrzyki towarzyszą demonstrantom, którzy w niedzielę protestują przed łódzką katedrą przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji eugenicznej. Na razie nie było poważniejszych incydentów.
„Wyp…….ć”, „Rozdział państwa od kościoła” i „J…ć PiS” - to okrzyki demonstrantów przed katedrą. Emitowano też rotę przysięgi policyjnej. „Zdejmij mundur, przeproś matkę” - to również okrzyki, które zabrzmiały przed archikatedrą łódzką.
Aktywistki przebrane w strój „podręcznych” z popularnego serialu na podstawie powieści Margaret Atwood, kobiet, które symbolizują ucisk seksualny, udzielają wywiadów na stopniach katedry.
W świątyni kończy się msza. Jeden z wiernych powiedział PAP, że czuje się, że to prowokacja uczestników protestu. ” Usiłują wyraźnie zakłócić końcówkę mszy”.
Jeden z księży powiedział PAP, że czuje się bezpieczny, bo jest dużo policji, która zabezpiecza demonstrację.
W tłumie, który nie przestrzega dystansu w związku z pandemią koronawirusa, są politycy opozycji m.in. poseł Tomasz Trela z SLD.
Uczestnicy manifestacji czekają na wyjście wiernych z archikatedry. Słychać wiele wulgarnych haseł. Według różnych źródeł manifestantów jest od kilkuset do 1,5 tysiąca.
mly/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523568-skandal-w-poznaniu-lewacy-zaklocili-msze-swieta