Trzeba być naprawdę geniuszem, żeby wielkie bogactwo idei, refleksji i interpretacji wywieść ze słów „je…ać” i „wypier…ać”.
Chyba nigdy jeszcze w Polsce debata publiczna nie wzniosła się na takie wyżyny jak po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie tzw. aborcji eugenicznej. Nie dziwi, że absolutne mistrzostwo i wyrafinowanie osiągnęła prof. dr hab. Inga Małgorzata Iwasiów z Instytutu Literatury i Nowych Mediów Uniwersytetu Szczecińskiego. Jej twórczość od dawna mogłaby być przedmiotem analiz Alana Sokala i Jeana Bricmonta, Helen Pluckrose, Jamesa Lindsaya czy Petera Boghossiana (np. w wybitnych pismach „Gender, Place and Culture”, „Journal of Poetry Therapy”, „Sexuality & Culture”, „Affilia” czy „Hypatia”) tak jest językowo zaawansowana i pojęciowo olśniewająca. Ale profesorka to oczywistość.
Wspaniałe jest dopiero wejście pod strzechy wyrafinowania spod znaku takich badaczek jak szczecińska profesorka Iwasiów. Ulica pokazała w ostatnich dniach, jak potrafi zużytkować znakomite osiągnięcia tej części nauki, bez której świat szybko przestałby istnieć, takich jak gender studies, geografia feministyczna, autoetnografia czy performatyka, czyli najogólniej spod znaku „grievance studies”. A jeszcze wspanialsze jest upowszechnienie tego nowego paradygmatu (rewolucji naukowej?) właśnie wprost na ulicach. Wszyscy mogli usłyszeć kluczowe założenia metodologiczne i najważniejsze pojęcia. Geniusz polega na tym, że właściwie wszystko można badać używając dwóch pojęć: „je…ać” i „wypier…ać”.
Profesorka Iwasiów podała właściwy kierunek przemawiając w Szczecinie: „Nie mam nic mądrego do powiedzenia i nie jak profesorka, tylko jak kobieta powiem: je…ać i wypier…ać”. Oczywiście fraza „nie mam nic mądrego do powiedzenia” to tylko krygowanie się i niepotrzebna skromność. To zdanie było bowiem krynicą mądrości i semantycznej głębi. Pomijając już całe bogactwo ról i znaczeń ukrytych pod słowami/pojęciami „profesorka” i „kobieta”.
Profesorka Iwasiów zachęciła innych (nie tylko w Szczecinie) do twórczych poszukiwań. Błyskawicznie odpowiedziała jej (na tej samej konferencji naukowej) posłanka Koalicji Obywatelskiej, była szefowa KOD (jako p.o.) Magdalena Filiks: „I wcale nie jestem tu dzisiaj jako posłanka. Jestem jako wkurwiona matka i wkurwiona Polka”. Inni poszli w bardziej enigmatyczne, ale jakże naukowo obiecujące tezy, np. „Wypier…ać – tak”, „Je…ać PiS”, „Je…ać Godek”, „Je…ać kaczora”.
Zasługi trzeba też oddać posłowi PO Sławomirowi Nitrasowi. On wprawdzie nie wyznaczył kierunku, ale zainaugurował debatę równie ważną i odkrywczą jak profesorka Iwasiów. Tym cenniejszą, że prowadzoną przez przeciętnych ludzi, którzy pokazali wielki potencjał. Nitras napisał na Twitterze: „Martwię się, że radykalizm, bluzgi na antenie tv czy na ulicy nie służą sprawie. Można zyskać wsparcie osób na co dzień milczących albo je stracić. Kaczyński będzie chciał przedstawić protestujących jako garstkę radykałów najlepiej skłóconych. Nie wpadnijmy w tę pułapkę”.
Tweet Sławomira Nitrasa uruchomił stojącą na niebotycznie wysokim poziomie dyskusję. Tu zresztą doszło do synergii z procesem zainicjowanym przez profesorkę Iwasiów. Dorobek tych dwóch linii debaty będzie materiałem do badań przez kilka dekad, o ile nie stuleci. Najczęściej oczywiście mamy twórcze rozwinięcie albo równie twórcze powtórzenie pojęć „je…ać”, „wypier…ać” i „pier…ol się”. Ale są też samodzielne odkrycia, np. „Grzecznie już, ku…a, było 30 lat. Co to dało”. Albo: „Jasne, ku…a. Siedźcie se dalej cicho. Jak Cię Sławek szanowałam, tak Ci dziś powiem – Wypier…aj!”, „Nie będziesz nam, ku…a, mówił jak mamy walczyć o podstawowe prawa człowieka”, „Pana posła uprasza się o wypierda…nie”, „Nie martw się koleś. I nie ma żadnego ‘my’. Wypier…aj!”.
Pojawiły się wspaniałe rady strategiczne oraz bardzo głębokie interpretacje: „Na wojnie nie ma miejsca na bon ton. Do agresora nie będę mówiła ‘bardzo proszę mnie nie atakować’, tylko wykrzyczę ‘wypierd…”. Albo: „Nie martw się, tylko napierd…aj” bądź „Teraz trzeba normalnie spuścić im wpier…l”. Są napomnienia i wskazówki: „Zamknij, ku…a, mordę”, „To dalej siedź se ku…a na dupie i się grzecznie i estetycznie martw, chu…u” albo „Co jest, ku…a? Ile jeszcze razy będziecie takimi miękkimi fajami? To jest pora na krzyk narodu, krzyk ulicy, bo jak widać wasze głosy w sejmie i telewizji ch…a dają”.
Filozoficzna debata uruchomiona na ulicy może zawstydzić tych badaczy, którzy gdzieś w swoich gabinetach tkwią w starym, zmurszałym systemie i paradygmacie. Ta debata wręcz ich ośmiesza. I sprowadza do właściwych rozmiarów różne modne wcześniej debaty, bo one nie dorastają do pięt tej najnowszej. Profesorce Iwasiów buty mogliby czyścić Claude Levi-Strauss, Jacques Lacan, Michel Foucault, Jürgen Habermas; Jean-François Lyotard, Jacques Derrida, Fredric Jameson, Franklin Ankersmit, Jean Baudrillard, Clifford Geertz, Richard Rorty, Gianni Vattimo, James Clifford, Zygmunt Bauman, Mike Featherstone, Linda Hutcheon, Rosalind Krauss, Brian McHale, Andreas Huyssen, czy Wolfgang Welsch.
Nowa, stojąca nie niebywale wysokim poziomie debata, jest dla świata równie ważna, jak to, co wnieśli do intelektualnego dziedzictwa ludzkości m.in. Platon, Plotyn, Augustyn z Hippony, Immanuel Kant, Georg Wilhelm Friedrich Hegel, Johann Gottlieb Fichte, Friedrich Wilhelm Joseph Schelling, Johann Friedrich Herbart, Arthur Schopenhauer, Friedrich Schleiermacher, Wilhelm Dilthey, Martin Heidegger, Hans-Georg Gadamer, Paul Ricoeur, Dietrich von Hildebrand, Emmanuel Levinas, Edmund Husserl, Ferdinand de Saussire, Charles Sanders Pierce, Ludwig Wittgenstein, Rudolf Carnap, Ernest Nagel, Max Bense, Charles Morris, Roland Barthes, Jurij Łotman czy Umberto Eco.
Trzeba być naprawdę geniuszem, żeby wielkie bogactwo idei, refleksji i interpretacji miało swe źródło w powszechnie znanych, ale niedocenionych, niedointerpretowanych i całkiem opacznie używanych słowach „je…ać” i „wypier…ać”. Chwała profesorce Iwasiów, posłance Filiks i posłowi Nitrasowi. Ten ostatni zamiar miał wprawdzie inny, ale okazał się katalizatorem. W kontekście wspaniałej debaty toczącej się na ulicach przyszłość Polski i świata rysuje się wyłącznie w jasnych barwach.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523566-chwala-prof-iwasiow-poslance-filiks-i-poslowi-nitrasowi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.