”To nie jest tak, że jest jakaś kwota czy jakieś działania, po których zagwarantowaniu będziemy mogli powiedzieć: „zrobiliśmy wszystko, co konieczne”. Ten obowiązek będzie się zawsze aktualizował. Zawsze się będziemy musieli zastanawiać, jak wesprzeć takie osoby. Przy czym ten obowiązek nie spoczywa tylko na państwie, na władzy publicznej, ale też dotyczy nas wszystkich. To, że trzeba zapewnić prawną ochronę życia od momentu poczęcia, także osób chorych i niepełnosprawnych – to jedno. Druga rzecz to jest tworzenie godnego, dobrego życia takim osobom” - mówi portalowi wPolityce.pl Bartłomiej Wróblewski (PiS).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
-Jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego! Aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją RP
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na aborcję w sytuacji dużego prawdopodobieństwa upośledzenia płodu jest niezgodny z Konstytucją. Czy spodziewał się Pan takiego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego? Jak w Pana ocenie przebiegła cała procedura?
Bartłomiej Wróblewski: Spodziewałem się takiego orzeczenia, ponieważ zarzuty, które przygotowaliśmy, które prezentowałem od trzech lat były na tyle mocne, że przez trzy lata żadne środowisko liberalne, lewicowe nie było w stanie poddać ich merytorycznej krytyce. Te argumenty wynikające z samej Konstytucji czyli godność człowieka, prawo do życia, zakaz dyskryminacji, zasada określoności przepisów a dodatkowo utrwalona już linia orzecznicza Trybunału Konstytucyjnego po prostu nie pozwalały na inne orzeczenie. Wiedziałem zatem, że jeśli dojdzie do rozprawy, to prawdopodobieństwo takiego orzeczenia jest bardzo duże, chociaż oczywiście nigdy stuprocentowej gwarancji nie ma. Zgodnie ze starą paremią prawników angielskich, że na morzu i przed sądem człowiek nigdy nie może być pewny swojego losu.
Co będzie dalej? Rozumiem, że przesłanka eugeniczna zostaje tym orzeczeniem zniesiona, czy też jeszcze będą potrzebne jakieś procedury, żeby w pełni ją zlikwidować?
Cieszymy się, że Trybunał Konstytucyjny uznał praktyki eugeniczne, czyli tzw. aborcję eugeniczną za niezgodną z Konstytucją, że wygrało prawo do poszanowania życia i godności człowieka, osób niepełnosprawnych i chorych. Niekonstytucyjność tej przesłanki oznacza, że ona zostaje uchylona i ten przepis dozwalający na przeprowadzenie aborcji w takich przypadkach w momencie opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw przestaje obowiązywać. Oczywiście Trybunał Konstytucyjny, zgodnie zresztą z tym, co mówiłem od pierwszej konferencji prasowej w 2017 roku, od momentu, kiedy złożyliśmy ten wniosek, przypomniał o obowiązku państwa, parlamentu, rządu do podejmowania działań wspierających matki w takich trudnych sytuacjach ciąży – w szczególności tych najtrudniejszych – rodziny a także osoby niepełnosprawne i chore.
Trzeba powiedzieć, że w ostatnich pięciu latach jako parlamentarzyści, jako Zjednoczona Prawica, bardzo dużo dobrego, bardzo dużo rzeczy udało się zrobić. Myślę tu na przykład o programie „Za życiem”, o tym ostatnim programie „500+ dla osób niesamodzielnych” czyli dorosłych niepełnosprawnych, o programie „dostępność+” czy o funduszu solidarnościowym, ale te nasze działania muszą być kontynuowane, szczególnie muszą się koncentrować na wsparcie kobiet w tych najtrudniejszych ciążach, gdzie problem zdrowotny, medyczny jest największy. Trzeba jeszcze większego wsparcia finansowego, jeszcze silniejszej pomocy medycznej, psychologicznej.
O jakiej wysokości wsparciu finansowym mówimy? Czy w tym momencie mają Państwo już jakieś konkretne plany?
Uważam, że takie działania muszą być podjęte. Można powiedzieć, że jest to naszym zobowiązaniem. To wynika z Konstytucji, a z drugiej strony stało się naszym politycznym zobowiązaniem. To nie jest tak, że jest jakaś kwota czy jakieś działania, po których zagwarantowaniu będziemy mogli powiedzieć: „zrobiliśmy wszystko, co konieczne”. Ten obowiązek będzie się zawsze aktualizował. Zawsze się będziemy musieli zastanawiać, jak wesprzeć takie osoby. Przy czym ten obowiązek nie spoczywa tylko na państwie, na władzy publicznej, ale też dotyczy nas wszystkich. To, że trzeba zapewnić prawną ochronę życia od momentu poczęcia, także osób chorych i niepełnosprawnych – to jedno. Druga rzecz to jest tworzenie godnego, dobrego życia takim osobom. Działania ze strony państwa oczywiście pomogą, są ważne, natomiast ważny jest też nasz – jako ludzi – stosunek do naszych sąsiadów, przyjaciół, członków rodzin, które znajdują się w takiej sytuacji, które potrzebują naszej obecności, rozmowy, kontaktu, wsparcia. To jest rodzaj pomocy, której nie da się zareglamentować żadną ustawą, chociaż taki obowiązek istnieje, ma charakter etyczny, uzasadnienie go można także znaleźć w Konstytucji.
Czy należy się zatem spodziewać kampanii społecznych, które uświadamiałyby społeczeństwu ten problem? Wydaje się bowiem, że jest on nieco niedostrzegany.
To prawda, dlatego już od dłuższego czasu przekonujemy w ramach zespołu ds. życia i rodziny w szczególności media publiczne do podjęcia kampanii z jednej strony pokazującej to, że z człowiekiem mamy do czynienia także przed urodzeniem czyli na przykład kampanii pokazującej bicie serca w szóstym tygodniu ciąży, a z drugiej strony także takich działań, które w jakiś sposób afirmują osoby chore i niepełnosprawne, które być może nie zawsze są żurnalowe. Czyli żeby w tej misji publicznej i takie osoby znajdowały swoje miejsce jako dziennikarze na antenach, występowały w filmach, były pokazywane, że są wartościowymi jednostkami w naszym społeczeństwie.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523330-wroblewski-pomagac-niepelnosprawnym-powinnismy-wszyscy