Jeszcze trochę, a dowiemy się, że 1 września 1939 r. zaatakowaliśmy Niemcy, a potem w nacjonalistycznym amoku uderzyliśmy na Związek Radziecki. To właściwie pasowałoby nawet do „krytycznej” narracji, która – zamiast pochylać się nad złożonością historii – brnie w publicystykę i coraz śmielej podważa fakty.
Po niedawnej akredytacji nowego ambasadora Niemiec w RP Arndta Freytaga von Loringhovena na łamach portalu Politico pojawił się artykuł Williama Echiksona, dyrektora biura Unii Europejskiej na rzecz postępowego judaizmu. Echikson opisuje w artykule swoją wieloletnią znajomość z von Loringhovenem jako szczególny przypadek przyjaźni pomiędzy amerykańskim Żydem a synem oficera Wehrmachtu, który podczas II wojny światowej pisał raporty dla Adolfa Hitlera. Dlaczego było to możliwe? Nie tylko…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523100-wstyd-za-polske-dzis-rodzi-sie-nowa-historia