„Pan marszałek Grodzki ma duże ego i z tego już słynie. Można powiedzieć, że jest to wręcz symboliczne. Cały czas podkreśla siłę obecnej większości w Senacie, ale tak naprawdę z tych wielodniowych obrad Senatu, z którymi mamy do czynienia, nic konstruktywnego nie wynika” - tak w rozmowie z portalem wPolityce.pl wicemarszałek Senatu Marek Pęk komentuje decyzję marszałka Tomasza Grodzkiego o zwołaniu posiedzenia Senatu na poniedziałek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Grodzki odrzuca apel premiera i PiS! Senat w poniedziałek po południu. „Przyśpieszamy posiedzenie tak szybko jak to jest możliwe”
Pęk: Ta decyzja jest nieodpowiedzialna
Wicemarszałek Senatu zaznacza, że przy takiej decyzji Tomasza Grodzkiego nie może być mowy o przyspieszeniu czy woli współpracy ze strony opozycji.
Przede wszystkim jest to, według mnie, decyzja nieodpowiedzialna, niepoważna. Jeżeli mielibyśmy rzeczywiście mówić o zgodzie ponad podziałami, o prawdziwym przyspieszeniu, które jest w tym momencie konieczne, to po pierwsze Sejm powinien się dogadać, zwłaszcza że obraduje jeden dzień dłużej. Z Sejmu powinna wyjść ustawa tak dogadana na poziomie politycznym, żeby Senat mógł ją przyjąć szybko bez poprawek. W tym jedynym, wyjątkowym przypadku, bo oczywiście Senat może poprawiać ustawy, ale teraz sytuacja jest naprawdę pilna i poważna. Gdyby tak się stało, to po uchwaleniu ustawy dzisiaj wieczorem, jutro moglibyśmy procedować ją w Senacie i uchwalić jutro bądź pojutrze, a pan prezydent mógłby ją od razu podpisać. A tak to mamy perspektywę przyjmowania przez Senat poprawek, procedowanie w poniedziałek, we wtorek, następnie Sejm i tracimy tydzień. W takiej sytuacji o żadnym przyspieszeniu nie może być mowy
— mówi wicemarszałek Senatu.
Marek Pęk podkreśla, że przy podejmowaniu decyzji przez marszałka Grodzkiego dużą rolę odgrywa chęć pokazania pozycji większości senackiej.
Pan marszałek Grodzki ma duże ego i z tego już słynie. Można powiedzieć, że jest to wręcz symboliczne. Cały czas podkreśla siłę obecnej większości w Senacie, ale tak naprawdę z tych wielodniowych obrad Senatu, z którymi mamy do czynienia, nic konstruktywnego nie wynika. Jak przypomnę sobie niektóre poprzednie ustawy, które były procedowane właściwie przez cały możliwy termin 30 dni, a później składane wnioski o odrzucenie ustawy w całości, to widać, że jest to tylko pozornie merytoryczne debatowanie, a tak naprawdę chodzi o wkładanie kija w szprychy machiny rządowej. Tak jest też i tym razem – trzeba pokazać, że Senat to odrębny od Sejmu i od rządu byt
— podkreśla Pęk.
Wicemarszałek Senatu uważa, że optymalnym scenariuszem byłoby przyjęcie przez Senatu ustawy bez poprawek, ale zależy do również od tego, w jakim kształcie dokument wyjdzie z Sejmu.
Na razie nie mamy jeszcze uchwalonej ustawy w Sejmie. Widzieliśmy wczoraj, że opozycja posuwa się również do dziecinnych zagrywek, nie wiadomo co będzie się działo dzisiaj, czy ustawa zostanie uchwalona, czy można liczyć na odpowiedzialne podejście opozycji do sprawy. Spodziewam się, że po wyjściu ustawy z Sejmu większość senacka przyjmie jakąś swoją narrację, więc będziemy obserwować tę sytuację na bieżąco. Ja uważam, że przyjęcie w Senacie ustawy bez poprawek byłoby sytuacją optymalną
— podkreśla Marek Pęk.
Not kb.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/523075-tylko-u-nas-pek-decyzja-grodzkiego-jest-niepowazna