Wydawało mi się, że choroba Igora Zalewskiego – koronawirus – była faktem powszechnie znanym. W końcu to modny felietonista, współtwórca kultowej rubryki, kiedyś współautor telewizyjnego programu, postać lubiana, inteligentna, dowcipna.
Celebryta – przynajmniej prawicowy, choć akurat w jego przypadku to przydomek odrobinę niesprawiedliwy, bo mógłby być celebrytą ponadpolitycznym. No ale jest, jak jest. Mój dom murem podzielony, podzielone murem schody – a Igor po prawej stronie tych schodów zasiadł i jakoś tu został. Co oczywiście jest z korzyścią dla prawicy, a lewica niech zazdrości, bo ich ponuracy takiego śmieszka u siebie nie mają.
Wracając do meritum. Otóż okazało się, że nie wszyscy o chorobie Zalewskiego wiedzieli i spisana przez nas (Tygodnik TVP) relacja Igora z jego covidowych…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł PREMIUM - wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.
Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów PREMIUM w portalu wPolityce.pl.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/522429-to-nie-zarty-wiecej-we-mnie-patrioty-niz-wolnosciowca
Komentarze do tej publikacji PREMIUM
są dostępne tylko dla subskrybentów Sieci Przyjaciół.
Aby przeczytać komentarze lub dodać własny zaloguj się na swoje Konto Czytelnika i dołącz do subskrybentów Sieci Przyjaciół
Wybierz subskrypcję: