Mało uśmiechu zaprezentował prezydent Warszawy, jak na radosną chwilę, którą w końcu ogłaszał. Zacięta mina i nerwowo odczytywane kwestie z promptera - nie tak rodzą się wielkie ruchy, które mają zmienić świat.
Namnożenie przymiotników w opisie, jaki będzie ten ruch i kogo zgromadzi był nieznośny. A jednocześnie nie usłyszałem nic nowego, nic, co przekonałoby mnie, że rzeczywiście nadchodzi jakaś nowa jakość w polityce. Co więcej, grupa samorządowców, którzy stanęli przy Trzaskowskim gwarantuje, że to będzie dobrze znana nam nawalanka w rząd. I nic więcej. Jakież zaskakujące to grono, prawda? Nie wierzę Dulkiewicz, Sutrykowi, Jaśkowiakowi czy Zdanowskiej. Wielokrotnie zapędzili się w ślepy zaułek w atakowaniu rządzących. Dalego teraz miałoby się coś zmienić? Dlatego, że nazwą się „Ruch Wspólna Polska”? Żarty na bok.
CZYTAJ TAKŻE: Trzaskowski zainaugurował swój ruch „Wspólna Polska”: Jako opozycja musimy być gotowi na wygranie wyborów, na przejęcie władzy
Nie wierzę też jakoś Rafałowi Trzaskowskiemu, który opowiadając o tym, jak bardzo rząd nie radzi sobie z COVID-19, obiecuje, że samorządowcy wprowadzą darmowe bilety dla pracowników ochrony zdrowia. Hmmm… Brzmi znajomo? Przecież w Warszawie już chyba obiecane darmowe bilety, choćby dla uczniów, już są! Oh, wait…!
Rafał Trzaskowski poszedł po rozum do głowy (chociaż ja stawiam na doradców) i nie nazwał ruchu „Nowa Solidarność”, bo to byłby zbyt duży rympał. Te polityczne igrzyska z Solidarnością nie mają nic wspólnego. A jeśli jeszcze widzę Henrykę Krzywonos, która mówi, że „Rafałowi bardzo ufa”, to jestem tego coraz bardziej pewien.
O pewnych sprawach można by nawet z Rafałem Trzaskowskim porozmawiać, ale ten odważny samorządowiec w zasadzie zamyka pole do dyskusji posuwając się do kłamstw. Powiela bowiem fejka o 2 miliardach złotych, które rząd przekazał na „propagandę Kurskiego” ZAMIAST na chorych. Milion razy już powiedziano i napisano, że tak postawiona alternatywa była fałszem na potrzeby kampanii prezydenckiej, Mimo to, Trzaskowski w to brnie.
Ile Polek i Polaków można będzie uratować za te pieniądze? Oddajcie 2 miliardy złotych
— apeluje prezydent Warszawy.
Nie ma już co prawda mowy o onkologii, jest COVID, bo dziś akurat tak pasuje do antyrządowej opowieści. Po takim faulu nie chce mi się dalej słuchać pana Trzaskowskiego. Z kłamczuchami nie gadam.
Rafał Trzaskowski nie czuje jeszcze jednego. Że nie ma z nim już dziesięciu milionów Polaków, którzy na niego zagłosowali w II turze wyborów prezydenckich. A tak naprawdę, nigdy ich z nim nie było, byli przeciwko Dudzie. A to za mało na ruch, który zmieni Polskę.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/522413-nowy-ruch-trzaskowskiego-dlaczego-to-nie-moze-sie-udac