Nie oceniamy słów, które padają w kampanii wyborczej w USA - powiedział PAP szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski. To wyborcy w USA, w tym polskiego pochodzenia, ocenią, który z kandydatów na prezydenta daje podstawy, by silne relacje polsko-amerykańskie były kontynuowane - dodał.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-Wróblewski: Dezinformacja Bidena i krytyczne komentarze mogą przełożyć się na niechęć do popierania polskich interesów

-Skandaliczne słowa kandydata Demokratów o Polakach! „Biden nie zalicza polskich Amerykanów do naprawdę inteligentnych ludzi”

-Nie można lekceważyć słów Joe Bidena o Polsce. Prawdopodobna administracja Biden/Harris będzie mówić językiem europejskiej lewicy

Kandydat Demokratów na prezydenta USA Joe Biden odnosząc się w czwartek do polityki zagranicznej prezydenta USA Donalda Trumpa, który jest jego rywalem w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA, wypowiedział się krytycznie m.in. o sytuacji na Białorusi, w Polsce i na Węgrzech.

Biden mówiąc o polityce zagranicznej Trumpa stwierdził, że ten „sześć razy rozmawiał z Putinem, nie powiedział mu ani słowa”. Według kandydata Demokratów „NATO jest narażone na ryzyko początku pęknięcia”.

Widzimy, co wydarzyło się we wszystkim, od Białorusi po Polskę, po Węgry, i wzrost totalitarnych reżimów na świecie, a także ten prezydent obejmuje wszystkich zbirów na świecie

— powiedział Biden podczas zorganizowanego przez telewizję ABC News spotkania z wyborcami w Filadelfii.

„Słowa, które padają w kampanii wyborczej najlepiej mogą być ocenione przez samych wyborców amerykańskich”

Słowa, które padają w kampanii wyborczej najlepiej mogą być ocenione przez samych wyborców amerykańskich, w tym także Amerykanów polskiego pochodzenia. To oni mają prawo te słowa ocenić i my jako Kancelaria Prezydenta w żaden sposób nie oceniamy wypowiedzi kandydatów

— powiedział PAP prezydencki minister.

Jak dodał, to „amerykańscy wyborcy, w tym mający pochodzenie polskie, ocenią, który z kandydatów stwarza podstawy do tego, żeby silne relacje polsko-amerykańskie, które w ostatnim czasie były budowane, były kontynuowane; który z kandydatów szanuje polską demokrację”.

Szczerski zaznaczył, że to wyborcy w USA ocenią, „który z kandydatów dostrzega w Polsce kraj, który jest jednym z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych, który razem z Amerykanami przelewał krew na całym świecie w obronie demokracji i wolności i który dzisiaj przewodzi zachodniej pomocy dla społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, by także Białoruś stała się krajem wolności i demokracji”.

Słowa Bidena w polskich mediach są zmanipulowane?

Według Szczerskiego słowa Bidena przez część komentatorów w polskich mediach i polityków opozycji są cytowane w oderwaniu od kontekstu i zmanipulowane.

To zasmucające, bo mamy do czynienia z sytuacją, kiedy na potrzeby wewnętrzne próbuje się pokazać zmanipulowaną wypowiedź kandydata na prezydenta USA, by wywołać przekonanie Polaków, że obraz Polski jest jeszcze gorszy. Dodatkowo szkodzi się w ten sposób samemu kandydatowi Demokratów

— stwierdził szef gabinetu prezydenta RP.

aw/PAP