Zarzut o przestępstwo pospolite, typowe dla przestępców w białych kołnierzykach postawione przez prokuraturę mec. Romanowi Giertychowi, to dla mnie jednak szok. Były wprawdzie sygnały o działaniach mec. Giertycha, wskazujące na możliwość naruszania granic etyki zawodowej, ale w najśmielszych przypuszczeniach nie przyszłoby mi na myśl, że tak znany adwokat, może się dopuścić jakiegoś czynu o charakterze kryminalnym. Jeśli przyjąć, że zarzuty prokuratury są prawdziwe.
Trudno mi uwierzyć, że Roman Giertych, opływający w pieniądze pochodzące z legalnych źródeł zarobkowania, mu nie wystarczają. Że brakuje mu na bardzo dostatnie życie pod względem materialnym. Jemu oraz najbliższej rodzinie. Nazwiska jego najbardziej znanych klientów, jacy zgłaszali się do niego i ich zasobne portfele nie pozwalały wątpić, że jego gaże jako ich pełnomocnika w pełni go satysfakcjonowały i całkowicie zaspokajały. I to raczej na poziomie materialnego luksusu.
Czyżby więc pokusa była silniejsza niżeli zdrowy rozsądek, który szczególnie obrońcy specjalizującym się także w sprawach karnych, powinien podpowiedzieć, że nie ma przestępstw doskonałych? Raz wcześniej innym razem później, jednak ponad 90 proc. przestępstw finansowych zostaje wykrytych. Czy warto więc ryzykować cały swój dorobek, dobre imię, ewentualną infamię, spokój i zdrowie psychiczne własne swoje i najbliższych, dla nielegalnego zysku? Dla kilkunastu milionów złotych? Dla pięknej willi we Włoszech pod Rzymem, w której mecenas i jego rodzina będą mogli zażywać wypoczynku?
Kiedy jednak słyszę słowa Romana Giertycha, mówiące, iż motywem jego zatrzymania są kwestie polityczne, zaś zarzuty nie mają nic wspólnego z prawdą, przywodzą mi one myśl „starą śpiewkę” wszystkich zatrzymywanych polityków. Oni również z reguły obarczają prokuraturę o to, że oskarża ich, wypełniając zlecenia, wydane przez polityków. Roman Giertych, nie musi długo myśleć, by ogłosić na twiterze, iż został zatrzymany przez CBA i skuty kajdankami, dla odwrócenia uwagi przez PiS od kłopotów , związanych z pandemią korona wirusa.
Z tego zdania prawdziwe jest tylko to, że wszyscy w tym także rząd przeżywa kłopoty związane pandemią. Wszystko inne, co w tym zdaniu powiedział Roman Giertych jest nie tylko mało wiarygodne, ale po prostu fałszywe.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/522179-falszywa-teza-romana-giertycha