Po dwóch miesiącach białoruskich protestów możemy z nieco większym dystansem przeanalizować tamtejsze wydarzenia oraz ocenić skutki naszej polityki wobec Mińska. Może po latach historia przyzna nam rację, ale na razie musimy spojrzeć prawdzie w oczy. Rewolucja jeszcze się nie skończyła, jednak z polskiego punktu widzenia sytuacja jest dziś gorsza niźli trzy miesiące temu. Dlaczego?
Yauheni Preiherman, twórca i dyrektor półniezależnego think tanku Miński Dialog, napisał, komentując obecną sytuację, że przyjęte przez Unię Europejską sankcje wobec reżimu Łukaszenki nie mają szans wywrzeć „żadnego efektywnego wpływu na Mińsk, nawet jeśli zostaną rozszerzone”. Inni białoruscy analitycy, tacy jak np. Artem Schreibman, są zdania, że unijne działania mają charakter symboliczny, wprowadzane są…
Szanowny Czytelniku, możesz przeczytać cały artykuł PREMIUM - wystarczy, że dołączysz do subskrybentów Sieci Przyjaciół.
Jeżeli masz wykupiony dostęp do Sieci Przyjaciół zaloguj się na swoje Konto Czytelnika
Wybierz subskrypcję:
Sieć Przyjaciół to jedyne miejsce, w którym uzyskasz dostęp do cyfrowej wersji tygodnika Sieci, magazynu wSieci Historii oraz wszystkich artykułów PREMIUM w portalu wPolityce.pl.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/522123-gorzki-bilans-rewolucji-kreml-kontroluje-lukaszenke
Komentarze do tej publikacji PREMIUM
są dostępne tylko dla subskrybentów Sieci Przyjaciół.
Aby przeczytać komentarze lub dodać własny zaloguj się na swoje Konto Czytelnika i dołącz do subskrybentów Sieci Przyjaciół
Wybierz subskrypcję: