Przedstawiciele opozycji często atakują Prawo i Sprawiedliwość za to, że prezes Jarosław Kaczyński ma swoją prywatną ochronę. Dla tych, którzy widzą jaka jest agresja wśród przeciwników rządu, jest to całkowicie zrozumiałe. Pamiętamy również o politycznym zabójstwie Marka Rosiaka. Ochrona Kaczyńskiego jest tym bardziej zrozumiała, gdy wysłuchamy krótkiego telefonu pewnego pana Kacpra z Torunia, który we wtorkowy wieczór zadzwonił do „Szkoła kontaktowego” w TVN.
Pozdrawiam wszystkich wielbicieli „Szkiełka kontaktowego”. Ja mam jeden dylemat odnośnie tego rytualnego uboju. Urodziłem się na wsi i bardzo lubię czerninę. I ta ustawa milczy kompletnie o uboju kaczora… Otóż, bierze się go za główkę, ani się go nie bije, ani tylko mu się narzyna i krew…
—mówił pan Kacper z Torunia.
Jaka była reakcja prowadzących?
Niech pan sobie daruje…
Nie, panie Kacprze, nie. Dzieci słuchają
—usłyszeliśmy z ust Jerzego Iwaszkiewicza i Tomasza Sianeckiego.
Nic nie ma ani słowa na ten temat. O kaczorze ani słowa
—kontynuował widz z Torunia.
Choć pan Kacper nie mówił wprost o Jarosławie Kaczyńskim, to chyba wszyscy wiemy, co chciał między wierszami powiedzieć. I doskonale wiedzieli o tym również prowadzący program, którzy próbowali sprowadzić rozmowę jednak na inne tory…
kk/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/521916-widz-tvn-mowi-na-antenie-o-uboju-kaczora-wideo