Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Polsat News stwierdził ,że ma nadzieję, iż KO w Senacie zagłosuje przeciwko „Piątce dla zwierząt”.
Wierzę, że wielu senatorów Koalicji Obywatelskiej będzie stało po stronie praworządności
— powiedział.
Protest rolników
Wtorkowy protest w Warszawie, który zgromadził ok. 70 tys. rolników to największe poruszeniem w obszarze rolnictwa i wsi od wielu lat - ocenił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak dodał protest jest zasadny, bo zmiany w ustawie o ochronie zwierząt to zahamowanie rozwoju polskiej gospodarki.
CZYTAJ TAKŻE:
Według lidera ludowców wtorkowy protest rolników, gospodarzy, producentów żywności w Warszawie jest słuszny. Jak ocenił, zmian w ustawie o ochronie zwierząt nie da się poprawić i trzeba ustawę odrzucić w całości. Na konferencji prasowej w Sejmie Kosiniak-Kamysz przypomniał, że taki wniosek na posiedzeniu senackiej komisji rolnictwa zgłosił senator Ryszard Bober, a we wtorek na posiedzeniu Senatu zostanie ponowiony.
Zdaniem prezesa PSL zmiany w ustawie o ochronie zwierząt przegłosowane przez Sejm ograniczą produkcję polskiej żywności, a to prowadzi do zahamowania rozwoju polskiej gospodarki.
Kosiniak-Kamysz ocenił też, że w obecnej sytuacji musi zostać przywrócony handel w niedziele, nie powinny być nakładane nowe podatki, a wszystkie ustawy je nakładające trzeba powstrzymać.
Wiceprezes PSL Dariusz Klimczak podkreślił, że walczyć o swoją przyszłości we wtorek do Warszawy przyjechało ponad 70 tys. rolników.
Przyjechali ludzie z bardzo daleka - z Pomorza Zachodniego ludzie wyjechali o godz. 23.00, żeby rano na placu Zawiszy rozpocząć swój protest
— podkreślał.
My jako posłowie Koalicji Polskiej - Polskiego Stronnictwa Ludowego jesteśmy z nimi i wspieramy protest
— zapewnił.
Ci ludzie - przemoczeni, zmarznięci - walczą o swoje sprawy. Trzeba to uszanować i dlatego tak ważne jest, by w Senacie odrzucić tę ustawę w całości
— podkreślił Klimczak.
Według niego „pseudopoprawki”, które zaproponował premier Mateusz Morawiecki, z ministrem rolnictwa, „który próbuje być ministrem a de facto ministrem nie jest”, jeszcze bardziej rozwścieczyły rolników, bo podzieliły ich.
Czym jest lepszy rolnik, który hoduje drób, od producenta trzody chlewnej, czy bydła?
— pytał wiceszef PSL.
Na początku był podział na miasto i wieś, teraz będzie podział na różnych rolników. Ci ludzie, którzy stoją tam w deszczu, są pełni nienawiści do rządu, wznoszą hasła, żeby skończyć z takim złym procedowaniem ustaw. Wszyscy co do jednego są przeciwni obecnej partii rządzącej, uważają, że nie ma ministra rolnictwa
— mówił polityk.
W poniedziałek udało nam się przekonać większość komisji, teraz liczymy, że nam uda się przekonać większość senacką. Będziemy o to dbać jako Koalicja Polska
— zapewnił Klimczak.
Mieczysław Kasprzak (PSL) dziękował, wszystkim rolnikom i przedsiębiorcom, „którzy w tych ekstremalnych warunkach” przyjechali do Warszawy.
Dziękujemy wam, jako ludowcy, za to, że wspieracie nas w walce o wasze prawa, wasze warsztaty produkujące żywność
— mówił.
Przypomniał, że PSL jako jedyny klub w Sejmie zaczął walkę i był przeciw zapisom tej ustawy.
Ta ustawa rujnuje polskie rolnictwo, żądamy jej odrzucenia i pochylenia się nad prawdziwymi problemami polskich rolników
— apelował Kasprzak.
Debata w Senacie nt. ustawy o ochronie zwierząt
Senat we wtorek od godz. 9 rano, z przerwami, debatował nad nowelą ustawy ochronie zwierząt. Złożono wnioski mniejszości oraz poprawki, dotyczące m.in. dłuższego vacatio legis dla zakazu hodowli zwierząt na futra i ograniczenia uboju rytualnego. Głosowania zaplanowano na godz. 22.
Senat, który pracował nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt od godz. 9 wysłuchał stanowiska Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, która opowiedziała się na poniedziałkowym posiedzeniu za odrzuceniem noweli w całości, a także stanowiska Komisji Ustawodawczej, która przyjęła w poniedziałek ponad 30 poprawek do noweli. Sprawozdawcy obu komisji odpowiadali na pytania senatorów i odbyła się debata. Zostały też zgłoszone wnioski mniejszości oraz poprawki.
Senator Jacek Bogucki (PiS) zgłosił jako wnioski mniejszości poprawki, które były zapowiedziane w poniedziałek przez premiera Mateusza Morawieckiego. Zakładają one m.in., że zakaz hodowli zwierząt na futra oraz zmiany dotyczące uboju rytualnego wejdą w życie od 1 stycznia 2022 r., przy czym ma być nadal możliwy ubój rytualny drobiu. Poprawki dotyczą też odszkodowań dla hodowców z ograniczanych przez nowelę branż oraz powstania Państwowej Inspekcji Ochrony Zwierząt.
Szef Komisji Ustawodawczej Krzysztof Kwiatkowski (niezrz.) zgłosił wniosek mniejszości, który wprowadza i określa minimalną wysokość świadczenia dla opiekuna zwierzęcia na tzw. zwierzęcej emeryturze; świadczenie to będzie nie niższe od środków przekazywanych na utrzymanie zwierzęcia przez służbę.
Przed godz. 19 w Senacie ogłoszono przerwę do godz. 22.00 w pracach nad nowelą. Po przerwie senatorowie mają wysłuchać wspólnego stanowiska komisji ustawodawczej i rolnictwa do złożonych poprawek w debacie poprawek. Następnie mają się odbyć głosowania. Wcześniej zbiorą się połączone komisje - ustawodawcza i rolnictwa, aby zaopiniować złożone poprawki.
Szef komisji rolnictwa Jerzy Chróścikowski (PiS) podkreślił przed przerwą, że „poprawka rządu dotycząca uboju rytualnego drobiu jest nie do przyjęcia”.
Jeśli nie będzie uwolnienia eksportu dla bydła, to będę zmuszony głosować przeciw (noweli). To jest jedna z najważniejszych poprawek dla rolników, którzy chcą mieć obrót
— oświadczył. Jak podkreślił, domaga się poparcia poprawki senatora PiS Józefa Łyczaka, który chce wykreślenia z noweli zapisów ograniczających ubój rytualny.
Wcześniej podczas debaty z ostrą krytyką noweli ustawy o ochronie zwierząt wystąpili senatorowie zarówno KO, jak i KP-PSL i PiS, domagając się jej odrzucenia. Ta ustawa to ubój rytualny polskiego rolnictwa - powiedział Jacek Bury (KO). Natomiast Lewica złożyła wniosek o poparcie ustawy bez poprawek.
Nie ma mowy o kompromisie, jeżeli mówimy o prawach istot żyjących
— podkreśliła wicemarszałek Gabriela Morawska-Stanecka (Lewica).
Sprawozdawca komisji rolnictwa Jerzy Chróścikowski podkreślił, że komisja opowiedziała się za odrzuceniem noweli, bo nie zgadza się z tym, by dopuścić ubój rytualny drobiu, a nie zgodzić się na taki ubój bydła - jak chce rząd. Jak dodał, ustawa wzbudziła bardzo dużo kontrowersji. Przyznał, że poprawki zaproponowane przez rząd i zgłoszone na posiedzeniu komisji „uwzględniają pewne oczekiwania”, ale są niewystarczające. Najwięcej sprzeciwu, jak mówił, budzi przepis o prawie organizacji społecznych do wchodzenia do gospodarstw i odbierania zwierząt. Sprawozdawca Komisji Ustawodawczej Marek Borowski (KO) podkreślił, że w Sejmie nowela była procedowana w sposób „skandaliczny”, a „wszystko to ma podkład polityczny”.
Efekty tego są, muszę powiedzieć, dramatyczne. Protesty rolników, które obserwujemy od tygodnia, które także dzisiaj mają miejsce, pokazują, że tak ustaw nie wolno przygotowywać, tak nie wolno prowadzić polityki
— zaznaczył senator KO.
Senator Bogdan Borusewicz (KO) zgłosił poprawki dotyczące wydłużenia vacatio legis - w przypadku zakazu hodowli zwierząt na futra do 2 lat od wejścia w życie noweli, a w przypadku ograniczenia uboju rytualnego do 4 lat. Według niego „wydłużenie tych okresów przejściowych jest konieczne, by można było pozwolić przedsiębiorcom na wycofanie się z tych działów produkcji, które ulegają likwidacji” za sprawą nowelizacji.
Głos zabrała podczas debaty posłanka Katarzyna Piekarska (KO), sprawozdawca ustawy autorstwa jej klubu, która - jak podkreśliła - liczy na to, że nowela o ochronie zwierząt wyjdzie z Senatu lepsza niż ta, która do niego trafiła.
Poseł PiS Waldemar Buda, który był sprawozdawcą noweli ustawy autorstwa PiS w Sejmie pytany był, jak ma wyglądać system odszkodowań i dla kogo są one przewidziane. Chodzi o wprowadzany nowelą zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenia uboju rytualnego tylko do potrzeb krajowych związków wyznaniowych.
Odszkodowania będą kompleksowe, to znaczy będą realne, rzeczywiste straty wyrównywały
— odparł Buda.
Wiceszef KPRM Paweł Szrot pytany o opinię do noweli, jaką rząd przedstawił na początku prac Senatowi oświadczył, że opinia rządu ws. noweli „co do zasady się nie zmieniła - ciągle jest pozytywna, uległa pewnej modyfikacji”. Jak mówił, modyfikacja stanowiska i rekomendacja dla poprawek złożonych w poniedziałek przez szefa senackiego klubu PiS Marka Pęka (zgłoszonych podczas debaty jako wnioski mniejszości), jest wynikiem szerokiej dyskusji na temat noweli w przestrzeni medialnej i podnoszonych postulatów.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt wprowadza m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra z wyjątkiem królika, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych oraz ogranicza ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.
Nowelizacja ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem m.in. przepisów dotyczących zakazu chowu zwierząt na futra, które mają wejść w życie po upływie 12 miesięcy, oraz przepisów dotyczących m.in. zakazu trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały, które mają wejść w życie po upływie 6 miesięcy od ogłoszenia.
tkwl/PAP/polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/521864-kosiniak-kamysz-naciska-na-ko-ws-piatki-dla-zwierzat
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.