Zapowiadając bardzo istotne zmiany w „Piątce dla Zwierząt” obóz rządzący wysłał dziś ważny sygnał: pokazał, że jest gotów szukać kompromisu w sprawie, którą wcześniej zdefiniował jako sprawę moralną. A do tego w sprawie - to przecież nie tajemnica - bardzo ważnej osobiście dla lidera, cieszącego się w tej formacji niekwestionowanym autorytetem. Nie jest to więc sprawa błaha.
Korekty zapowiedziane przez premiera Morawieckiego są istotne. Po pierwsze, rezygnacja z przyznania organizacjom społecznym prawa do kontrolowania rolników; zadania te ma wykonywać specjalna instytucja państwowa. To bardzo ważne, bo gdyby utrzymano poprzedni zapis, mielibyśmy stałe źródło napięć, wynikających choćby z oczywistych różnic w perspektywie, doświadczeniu i postrzeganiu świata między aktywistami a rolnikami. Po drugie, szef rządu zapowiedział zwolnienie drobiu z zakazu uboju rytualnego, co znosi zagrożenie dla już ogromnego, stale rosnącego eksportu drobiu do krajów muzułmańskich.
Były minister Jan Krzysztof Ardanowski twierdzi, że „Piątka dla Zwierząt” narusza cały ekosystem gospodarczy wsi, i przyniesie bardzo niekorzystne skutki. Wydaje mi się to jednak przesadą, ale z pewnością nowy minister rolnictwa Grzegorz Puda musi pochylić się nad wszystkimi argumentami. Bo emocje wokół „Piątki dla Zwierząt” są wśród rolników rzeczywiście duże. Po części z powodu braku szczegółowej informacji, po części z poczucia zaskoczenia, z konfuzji.
To jest być może najważniejsza sprawa. „Piątka dla Zwierząt” była dla wsi czymś, czego wieś ze strony Prawa i Sprawiedliwości się nie spodziewała. Została odebrana jako nagła, gwałtowna zmiana kursu i gospodarczego, i - nazwijmy to tak - językowo-filozoficznego. Do tej pory PiS bowiem polską wieś celebrowało; teraz wysłało, chcący czy niechcący, sygnał, że wymaga ona głębokich zmian w obszarze stosunku do zwierząt. A więc w sferze jednak delikatnej, traktowanej przez wielu ludzi - bardzo często niesłusznie, z fatalnymi skutkami - jako obszar ściśle prywatny.
To jest być może największe zagrożenie dla relacji PiS - wieś: poczucie, że obóz rządzący traktuje rolników, zwłaszcza w kontekście podejścia do zwierząt, protekcjonalnie. I nie chodzi tu o hodowlę zwierząt futerkowych, bo tym nie zajmują się rolnicy, ale o hodowlę bydła czy drobiu oraz o zwierzęta domowe, często trzymane na łańcuchach nie z powodu okrucieństwa, ale z braku sensownej alternatywy (np. porządnego ogrodzenia).
W tle jest jeszcze wyczuwalna dobrze na wsi ofensywa lewicy w sferze relacji człowieka z całym otaczającym go światem. Kulturowe i praktyczne roszczenia w tej sferze stale rosną, i wytwarzają choćby podświadome poczucie zagrożenia. Dotyczy to zarówno uzasadnionych wymagań ekologicznych, w sferze bezpieczeństwa, standardów różnego rodzaju, jak i ogólnych pretensji „miasta”, często niezrozumiałych. Można tu wskazać np. często awantury czynione rolnikom przez miastowych, którzy sprowadzili się na wieś: o hałas, opryski, gnojowicę itp. Do tego dochodzą ataki na wiarę, na tożsamość, na wszystko, co tradycyjne, wzmacniające poczucie, że świat nie jest stabilny.
Coraz bardziej sterylny świat coraz mniej rozumie wieś - i tę tradycyjną, i tę przemysłową. To dlatego „Piątka dla Zwierząt” zabrzmiała w uszach wielu rolników tak niepokojąco.Fałszywie zasugerowała, że i PiS przechodzi na stronę „miasta”. To z kolei zachwiało poczuciem bezpieczeństwa, bo przecież wieś doskonale wie, że lewica ma długą listę roszczeń, i nigdy nie jest nasycona.
Decyzje ogłoszone dziś przez premiera - z pewnością przynajmniej skonsultowane z Jarosławem Kaczyńskim - oznaczają, że PiS zdało sobie sprawę z tego zagrożenia, i to być może jeszcze nie za późno. Co więcej, korekty te znoszą istotne źródła niepokoju (kontrole społeczne w gospodarstwach). Na tym etapie to jednak może nie wystarczyć, by zamknąć temat. Teraz partia rządząca musi wysłać jasny komunikat, że nie zmieniła frontu, że „Piątka dla Zwierząt” jest działaniem punktowym, wycinkowym, odnoszącym się do konkretnych problemów, a nie swego rodzaju nową filozofią działania w odniesieniu do wsi.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/521677-zmiany-w-piatce-dla-zwierzat-znosza-powazne-zrodla-niepokoju