Niedawno Tomasz Lis wezwał rząd do dymisji, bo ten w jego opinii nie radzi sobie z pandemią. Jego słowa zaskakiwać nie mogą, w końcu naczelny „Newsweeka” jest jednym z najzacieklejszych przeciwników Zjednoczonej Prawicy. Gdyby jednak marzenie Lisa o odsunięciu partii Jarosława Kaczyńskiego od władzy się spełniło, a jestem przekonany, że to jedno z jego czołowych marzeń, to czy jakakolwiek inna partia mogłaby zrobić coś w walce z pandemią ponad to, co robi obecny rząd? Uważam, że nie.
Jedno trzeba na wstępie ustalić – wszyscy wiedzieliśmy, że czeka nas druga fala koronawirusa. Wszyscy mieliśmy też dość lockdownu z początku roku. Wszyscy chcieli wrócić normalności, jaka by ona nie była. Wszyscy chcieliśmy wyjść z domów. Nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. No i w końcu wyszliśmy. Wyszliśmy wierząc, że najgorsze jest za nami, a nawet jeżeli wirus nie został pokonany, to nauczyliśmy się z nim żyć. Gdy tylko przyszedł czerwiec, to rozjechaliśmy się na wakacje. Odłożyliśmy maseczki na bok, zapomnieliśmy o dystansie społecznym. I znowu, było tak nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Skończyć to się mogło tylko w jeden sposób i tak właśnie się skończyło. Ale innej drogi nie było. Przynajmniej nikt inną iść nie próbował. Nawet ci, którzy z dumą ogłaszali, że pokonali koronawirusa, jak Słoweńcy, pod koniec września raportowali rekordowe liczby zakażonych. Znów znaleźliśmy się w tym samym miejscu, a niektórzy w jeszcze gorszym. Czy walcząc z nawrotem pandemii sięgnięto po środki, których do tej pory nie stosowano? Nie. Wróciły dobrze nam znane obostrzenia. Zmieniło się tylko to, że nikt poza nielicznymi wyjątkami, nie zamyka już gospodarki. Nikt nie wymyślił rewolucyjnej metody walki z pandemią. Wszyscy działają punktowo i z wytęsknieniem oczekują na lek/szczepionkę.
Czy można zrobić coś więcej, niż robi obecnie polski rząd? Poseł Platformy Obywatelskiej Marcin Kierwiński krytykował w TVN24 rząd za brak całościowej strategii walki z pandemią. Ale trudno jej szukać w świecie. Jedyna realna strategia, która została już przetestowana, to lockdown, ale o jego wprowadzeniu nie ma mowy. Pozostają maseczki, dezynfekcja i dystans społeczny. Do tych trzech dodałbym zdrowy rozsądek i nieuleganie panice. Nikt w świecie nie znalazł alternatywnej drogi. Nawet Szwecja, której model walki z pandemią wielu chwaliło, odnotowała trzy dni temu największy od końca czerwca dobowy przyrost zakażeń. Najwięcej ognisk koronawirusa wykryto w środowiskach akademickich, a ich źródłem były studenckie imprezy. Architekt szwedzkiej strategii walki z koronawirusem wyrażał nadzieję, że Szwecji uda się uniknąć drugiej fali pandemii, ale wydaje się, że i tego skandynawskiego państwa pandemia nie oszczędzi. W obliczu rosnąc liczby zakażonych, szwedzki rząd wycofał się z mającego obowiązywać od połowy października złagodzenia restrykcji przy organizacji imprez.
Jeżeli jednak opozycja ma inny pomysł na walkę z pandemią, to powinna go zaprezentować. Chodzi w końcu o ludzkie życie. Na razie jednak skupia się na krytyce. Cóż, jej wilcze prawo, ale wydaje mi się, że czymś innym jest polityczny spór chociażby o reformę sądownictwa, a czym innym jest okładanie kijem rządu w sprawie, która realnie dotyka ludzkiego życia. Opozycja powinna porzucić lęki Izabeli Leszczyny, która nie chciała kiedyś zdradzić założeń programowych PO mówiąc, że skradnie je PiS. W tej sprawie, gdy codziennie umierają ludzie, partykularny interes partyjny powinien zejść na drugi plan. Jaki jest więc twój plan walki z pandemią opozycjo? Tylko bez okrągłych słów, same konkrety.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/521641-jezeli-nie-tak-to-jak-kilka-slow-o-walce-z-pandemia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.