Dobrze, że ta jaskółka się pojawiła - tak dyrektor naczelny Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, b. minister zdrowia prof. Marian Zembala skomentował niedzielne dane Ministerstwa Zdrowia, które pokazują spadek liczby nowych przypadków zakażeń koronawirusem w porównaniu z dniem poprzednim.
Do tej pory najwyższy dzienny bilans zakażeń zanotowano w sobotę, 10 października. Wtedy resort przekazał raport o kolejnych 5 300 zdiagnozowanych chorych na COVID-19. Podana w niedzielę liczba nowych potwierdzonych przypadków zakażeń, tj. 4 178, jest o 1 122 niższa niż dane z soboty.
Jak podkreślił prof. Zembala w TVP Info, „dobrze, że ta jaskółka - czyli spadek nowych zachorowań w ciągu jednego dnia - się pojawiła”.
Druga dobra jaskółka, a raczej decyzja, którą premier stanowczo wprowadził – mądry premier na trudne czasy – to zdecydowane, stanowcze stanowisko: „stop! w całym kraju jest strefa żółta, wszyscy musimy nosić maski, z rozwagą i roztropnością podchodzić do walki o życie i zdrowie”
— stwierdził.
Poinformował też, że do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu w sobotę przyjęto „trzynaścioro chorych, w tym aż dziewięcioro z ostrym zespołem wieńcowym”.
Mimo trwającej, agresywnej pandemii leczymy chorych z zawałem serca, zagrażającą życiu arytmią, ciężkimi wadami serca (…). Można? Można i trzeba
— zaznaczył prof. Zembala.
Dynamika ocen i postaw
Zdaniem b. ministra zdrowia w strategii walki z koronawirusem należy zachować dynamikę oceny i postaw.
Będziemy patrzeć. Jeżeli będzie narastał lawinowo, musimy być na to przygotowani, tzn. będą pojawiać się nowe restrykcje. Nie daj Boże, by była konieczna taka decyzja. I z całą pewnością zarówno premier, jak i minister zdrowia oraz Główny Inspektor Sanitarny je rozważnie wprowadzą, a my musimy się dostosować
— powiedział.
Dyrektor naczelny Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu wyjawił, że otrzymuje wiele ciepłych słów od zaprzyjaźnionych kardiochirurgów z Hanoweru, Berlina i Monachium.
Dzisiaj dzwonił szef kardiochirurgii z Monachium, który powiedział: „słuchaj, bracie, jak ty to robisz, że możecie robić w trudnym czasie pandemii tyle transplantacji?
— zrelacjonował.
Według prof. Zembali, w obliczu zagrożenia istotne jest zjednoczenie sił na polskiej scenie politycznej i na każdym szczeblu.
Od kościoła, od każdych spotkań, poprzez spotkania domowe, które ignorujemy. My wszyscy bez wyjątku musimy podejść do tego poważnie. To jest miara współczesnego polskiego patriotyzmu. Nie szermowanie symbolami. Ja walczę o zdrowie, życie, czyli na każdym kroku sprzeciwiam się temu, aby lekceważyć wprowadzone zasady
— powiedział.
B. minister zdrowia zachęcił także, by 1 i 2 listopada zostać w domach.
Zbliża się Święto Zmarłych. Już mądrzy proboszczowie - a tacy są, na szczęście, tylko mogliby być szybko wzmocnieni przez hierarchów - powiedzieli: „kochani, nie ma spotkań na cmentarzach”. Zarządy cmentarzy powinny wyraźnie to wprowadzić. Bóg jest jeden, modlimy się, mamy więź duchową. Nie musimy iść wszyscy 1 i 2 listopada, tylko żeby na siłę pokazać, jacy jesteśmy bohaterscy
— zwrócił uwagę.
W niedzielę resort zdrowia poinformował również, że z powodu COVID-19 zmarły kolejne 32 osoby, w tym 29 z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami, a dwie zmarłe osoby nie miały innych chorób. Do tej pory najwięcej zgonów odnotowano w czwartek, 8 października, gdy poinformowano o śmierci 76 pacjentów. 8 z nich nie chorowało na inne schorzenia.
Łącznie od początku epidemii potwierdzono obecność koronawirusa u 125 816 osób. Zmarło 3 004 chorych. Wyzdrowiały 80 302 osoby, ostatniej doby 1 320.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/521528-zembala-podejscie-do-pandemii-to-miara-patriotyzmu