„Przewidywaliśmy to. Cały czas mówiliśmy, że grozi nam druga fala jesienią. Mamy jesień, mamy drugą falę. (…) Respiratory są. Mam nadzieję, że ich wystarczy. (…) Cały czas analizowano sytuację epidemiologiczną i w zależności od trendów ustalano nasze zachowania i nasze przygotowania. Zmieniamy również taktykę” - mówi w rozmowie Radiem Zet Stanisław Karczewski, wicemarszałek Senatu, lekarz.
Stanisław Karczewski potwierdził, że w czerwcu „wirus był w odwrocie”.
Tak było. Mówiliśmy też, że z dużym prawdopodobieństwem grozi nam druga fala. I ona jest na całym świecie
— zaznaczył.
Nie możemy mówić, że to wszystko zależy od rządu. Bardzo zależy od nas, jak postępujemy i jak reagujemy na obostrzenia
— podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE:
Karczewski komentuje sytuację z Czarnkiem
Odnosząc się do tego, że prof. Przemysław Czarnek odwiedził swoją babcię w lubelskim szpitalu, gdzie normalnie obowiązuje zakaz odwiedzin, powiedział:
Pracuję w szpitalu i wiem, że jeśli ktoś jest w ciężkim stanie i rodzina pragnie odwiedzić taką osobę, to nie ma przeszkód. Jeżeli był na kwarantannie to nie miał prawa. A nie był więc nie grozi mu kara. (…) Są wyjątki, sytuacje w stanach ciężkich, za zgodą lekarza rodzina może odwiedzić chorego. Rzadko wydajemy takie decyzje, bo nie chcemy transmisji.
Stanisław Karczewski skomentował obecną sytuację epidemiologiczną w Polsce.
Najbardziej obawiam się paniki i tego, co dzieje się w naszych głowach. Potrzebna jest nasza praca, cierpliwość, konsekwencja i dyscyplina. Widzieliśmy ją na samym początku, Polacy byli wystraszeni i stosowali się do wytycznych. (…) Nie róbmy paniki. Nie dramatyzujmy. Przejrzałem prasę i tam jest pokazany dramat. No ludzie, nie ma dramatu! Nie straszmy ludzi, że jest dramat! Jak zabraknie łóżek to będę mówił, że jest dramat
— mówił.
tkwl/Radio Zet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/521201-karczewski-nie-straszmy-ludzi-ze-jest-dramat