Media brytyjskie, francuskie, włoskie, amerykańskie, japońskie, greckie, hiszpańskie, brazylijskie, szwedzkie i we wszelkich innych możliwych krajach, regionach, w każdym żywym języku, publikują co jakiś czas listy osób, które zmarły wskutek zakażenia koronawirusem. Długie listy.
Nie ma tu dla nas znaczenia, czy byli to seniorzy, osoby w słabej kondycji zdrowotnej czy też tacy, których nic wcześniej nawet nie bolało. Bo każda ofiara to czyjaś tragedia. I co najważniejsze - nikt nie znalazł sposobu na ich uniknięcie. Można sobie z epidemią i jej skutkami radzić lepiej, można gorzej - ale żaden rząd i żadni eksperci nie mają cudownych maseczek, gotowej szczepionki, recepty na pokonanie tego paskudztwa.
Jest oczywiste, że bez względu na przyjętą strategię koszty społeczne i gospodarcze są duże, zwykle nawet nie w pełni ujmowane w oficjalnych statystykach. Cierpią też nasze rodziny, wspólnoty religijne, nie możemy w pełni realizować wielu pasji i planów.
To wszystko zwiększa społeczną nerwowość.
Ale też życie toczy się dalej.
Niemieckie media realizują reportaże z Majorki, martwiąc się o tamtejszy przemysł turystyczny, pozbawiony dopływu gości z Niemiec. W Monheim w Niemczech 7 października otworzono instalację artystyczną - fontanny na rondzie. Zabawka kosztowała miasto 600 tysięcy euro. A ludzie w tym czasie umierają.
Szwedzka Akademia Noblowska przyznaje nagrody z dziedziny medycyny, ale i - dzisiejsza informacja - z literatury. Czytają poezję, a ludzie umierają.
Francuski prezydent Emmanuel Macron cieszy się właśnie z wyniku referendum w Nowej Kaledonii, które oznacza utrzymanie tego zamorskiego terytorium przy Republice. A ludzie w Paryżu umierają.
Odbywają się rozgrywki sportowe, pewnie i Tusk kilka meczyków obejrzał.
Innymi słowy - ludzkość stara się żyć pomimo trudności, stara się cieszyć z wielu wydarzeń, trwają też polityczne zapasy, odbywają się wybory.
A jednak, nikomu z tych wszystkich liderów, żadnemu rządowi, pan Tusk, w końcu figura dziś międzynarodowa, nie rzucił w twarz tak pogardliwego wpisu, jak to uczynił wobec rządu polskiego.
Duda radośnie komentuje sportowe wydarzenia, uśmiechnięty Morawiecki ogłasza kolejne sukcesy, Kaczyński schował się w nowym gabinecie. Wirus zabił prawie trzy tysiące Polaków i zabija dalej. Zaraza.
— napisał.
Nikomu. Ani Niemcom, ani Francuzom, ani Czechom. Choć wszyscy starali się i starają żyć normalnie, tak samo jak próbowali i próbują Polacy.
Pan Tusk wie, że tam opinia publiczna uznałaby ten rodzaj turbopopulizmu za żenujący. Dlatego tylko Polakom i tylko po polsku go serwuje.
Zastanawiałem się, czy i w temacie koronawirusa Donald Tusk postawi na hienowatość. Zrobił to.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/521175-zastanawialem-sie-czy-i-tutaj-tusk-postawi-na-hienowatosc