Kilka dni już upłynęło, możemy więc uporządkować fakty w sprawie skandalicznych słów pani Katariny Barley, niemieckiej polityk, wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego.
Po pierwsze, naprawdę i świadomie zaproponowała „finansowe zagłodzenie” Polski i Węgier głodem. Tego dotyczyła cała rozmowa, taki był kontekst, nie ma mowy o pomyłce.
Po drugie, niemiecka rozgłośnia publiczna (a w Niemczech media są blisko władzy), nie widziała nic złego w emisji takich słów, takiej propozycji.
Po trzecie, pani Barley i jej sojusznicy polityczny nie zamierzają przepraszać. Tak już najwyraźniej nasiąknęli pogardą wobec innych niż sobie by życzyli polskich wyborów, że są jak naziści, którzy też nie widzieli po pewnym czasie własnej nienawiści.
Świadomie używam tego porównania: język użyty przez Barley jest językiem nazistowskim, jest dążeniem do unicestwienia politycznego polemisty.
I tu dochodzimy do bardzo smutnej sprawy: dlaczego milczą liderzy opozycji? Dlaczego komentatorzy obozu III RP udają, że deszcz pada?
Słyszę i czytam komentarze o wszystkim - ale ten temat nie istnieje. Poza jedną panią Sylwią Spurek, która z dużą szczerością uznała Barley za „europejską patriotkę”, a więc jej eksterminacyjne plany poparła, nic.
Naprawdę w oczach szefów PO, PSL, SLD, Wiosny, Lewicy Razem, Konfederacji, Kukiz‘15 i innych formacji, nie ma sprawy? Dla bliskich im mediów też?
Czy dla pognębienia PiS są w stanie zaakceptować nawet tak antypolski język?
Mam zatem tylko jedną prośbę: nigdy, ale to nigdy, nie pouczajcie już nas, na czym polega interes narodowy, jak ważna jest wspólnota i czym jest wolne dziennikarstwo.
PS. Bez państwa pomocy nasze wspólne media, ten głos wolność i niepodległość ubezpieczający, może nie przetrwać. Bardzo prosimy o zakup e-prenumeraty i jednoczesne uzyskanie dostępu do STREFY PREMIUM portalu wPolityce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520840-dlaczego-liderzy-opozycji-milcza-w-sprawie-barley