Sława i pieniądze z aktywizmu LGBT przychodzą łatwo, o ile aktywista szczelnie odgrodzi się od ludzi o odmiennych poglądach. Przyjmować zachwyty naiwnej młodzieży wpłacającej pieniądze nieszczególnie odważnemu organizatorowi akcji propagandowych jest łatwo - porozmawiać z krytykiem - znacznie trudniej. Konfrontacja z rzeczywistością bywa bolesna, wywołuje wyparcie albo śmiech. Pamiętam rozmowę z panią poseł Hanną Gil-Piątek w programie „Strefa Starcia”, która z pewnością siebie zapytała „Proszę, kto opowie o ideologii LGBT?”.
Cóż, źle trafiła - w książce o ideologii lewicowej pt. „Ludzie czerwonego mroku” opisałem także i teoretyków LGBT. Pani poseł wymieniałem nazwiska ideologów, nazwy instytucji, które powołali, tytuły prac przez nich wydane. Dziwny był chichot Pani Poseł, ale odpowiedzi nie było żadnej.
CZYTAJ O IDEOLOGACH LGBT:
9 ideologów LGBT, o których tęczowi nie lubią rozmawiać
Lewica nie jest mocna przed obliczem faktów.
Bart Staszewski na Facebooku pisze o „mokrych snach prawicy”, w Wyborczej mówi jak się masturbował, na Youtube szydzi z prezydenta Andrzeja Dudy, na Twitterze drwi ze wszystkich krytyków. Odważnie - prawda?
A jednak mam wrażenie, że już kilkukrotnie przyłapałem pana Barta Staszewskiego na deficycie odwagi.
Raz - osobiście. 9 sierpnia na Krakowskim Przedmieściu, podczas zatrzymania Margot widziałem jak autor akcji „Strefy wolne od LGBT” przysiadł z boku blokady policyjnego samochodu i bardzo głośno krzyczał - razem z innymi. Zniknął, gdy tylko policja zaczęła wynosić protestujących - nawet podziwiałem tę zwinność w unikaniu zwady. Staszewski pojawił się znowu, gdy na Krakowskim Przedmieściu stanęli dziennikarze TVN z kamerą - pierwszy udzielił głosu. Zatem innych niech biją, niech inni rzucają się na auta, atakują policję - awangarda klasy LGBT zbyt cenna jest, by być przygniecioną twarzą do ziemi.
Drugi przypadek deficytu odwagi odnotowałem przy zaproszeniu aktywisty do Pałacu Prezydenckiego. Staszewski udał się tam, a potem nagrał filmik, w którym drwił z głowy państwa, nazywając słowa Andrzeja Dudy „bełkotem”. Opowiadał o swojej dziarskiej postawie i argumentach - podobno nie do zbicia. Dla mnie przyjmowanie zaproszenia od prezydenta, by go potem wyśmiać do skrajny brak taktu i tchórzostwo. Ale może tęczowi działacze mają inną definicję odwagi.
Trzeci raz brak odwagi i transparentności można było zauważyć, przy tym jak aktywista LGBT zablokował możliwość wglądu stałych wpływów w serwisie Patronite. Internauci odkryli, że ledwie 3 tygodnie po założeniu tam konta Staszewski mógł liczyć na ponad 6000 zł miesięcznych datków, nie licząc datków jednorazowych. Użytkownicy Patronite niesłychanie rzadko ukrywają wielkość wpłat od darczyńców, zazwyczaj są one powodem do dumy, że ludzie wspierają ich działalność. Staszewski schował informacje tak szybko, jak sam się schował podczas awantury na Krakowskim Przedmieściu.
Czwarty raz odwagosceptycyzm Staszewski zaprezentował w relacjach z mediami konserwatywnymi. Trzykrotnie zapraszałem go do programu telewizji wPolsce.pl - pierwszy raz po jego rozmowie z prezydentem. Odmówił ze względu na zmęczenie ciągłym zainteresowaniem dziennikarzy. Wydało mi się to zrozumiałe, nie komentowałem tego publicznie. Drugi raz wystosowałem zaproszenie w trakcie pisania artykułu do Tygodnika Sieci - nie zgodził się na wywiad, choć zaproponowałem, że pytania, które zadam, prześlę wcześniej mailem - wszak nieufność ludzi o odmiennych poglądach także może być zrozumiała. Mogę jednak szczerze podziękować za wypowiedzi do Tygodnika Sieci, choć pan Staszewski unikał pytania o pieniądze. Trzeci raz zaprosiłem Staszewskiego po publikacji artykułu - dostałby w samej naszej telewizji wokandę, by mówić cokolwiek chce - przecież program był na żywo, odwiedzają nas parlamentarzyści Lewicy, przedstawiciele Konfederacji, mieliśmy ostry spór z Tomaszem Sommerem, kłócimy się także między sobą. Nie odpowiedział - ale w mediach społecznościowych inwektyw wobec prawicowych mediów nie szczędził. A więc mocny wtedy, gdy nikt nie może zweryfikować jego słów?
CZYTAJ TAKŻE W TYGODNIKU SIECI:
Kłamstwo o strefach wolnych od LGBT
Zatem także i ten aktywista nie porozmawia o ideologii LGBT, fake newsach o Polsce, politycznej poprawności, podstawowych założeniach ruchów LGBT, a także o swojej własnej koncepcji na pomoc mniejszościom.
Ale przecież nie o to chodzi. Naiwni homoseksualiści mają płacić i wspierać, a nowa klasa próżniacza będzie pić szampana - za nich, i za ich zdrowie. Odwaga do tego nie jest już potrzebna.
OBEJRZYJ KONIECZNIE! Program o Barcie Staszewskim!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520808-bartoszu-staszewski-odwagi-podejmij-wyzwanie