Lektura archiwalnych zapowiedzi i opowieści snutych przez odchodzącego ze stanowiska wiceministra kultury Pawła Lewandowskiego, nazywanego w politycznych kuluarach Panem Springerkiem, to zabawne zajęcie. Groźna twarz i zacięta mina towarzyszą ogłaszanym kolejno planom dekoncentracji, repolonizacji itp. mediów. We wrześniu 2017 roku „Gazeta Wyborcza” donosiła na przykład:
Projekt od początku trzymany był w ścisłej tajemnicy. Pracował nad nim wiceminister kultury Paweł Lewandowski. - Ustawa zostanie uchwalona na pewno w tym roku - zapewniał Lewandowski w „Forum Dziennikarzy”.
Podobnie pan minister ogłaszał w roku 2018, 2019 i obecnym. Jak widać, z opracowywanych w tajemnicy ustaw, które nigdy nie są ujawniane, można żyć całkiem nieźle.
Nieuczciwie byłoby jednak powiedzieć, że pan minister nic w tym czasie nie zrobił. W okresie walki z tzw. ACTA 2 pracowicie pilnował, by - jak to oceniało wielu obserwatorów - żadna szkoda niemieckim koncernom medialnym się nie stała. Dopiero alarmy medialne pozwoliły uniknąć rządowi potężnej pułapki politycznej, sprzeciwić się cenzorskim projektom ACTA 2, szykowanym w Europie w interesie m.in. koncernu Axel Springer.
Ciekawe, gdzie teraz odnajdzie się nasz Pan Springerek?
— podsłuchała Zaprzyjaźniona Osa fragment rozmowy dwóch polityków PiS.
Nie zginie. Ale obstawiam TVP lub Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Tam Pan Springerek mógłby równie dobrze dbać o swoich potężnych przyjaciół
— padła odpowiedź.
A Państwo jak sądzą?
gim
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520763-czym-teraz-zajmie-sie-minister-lewandowski-pan-springerek