Joanna Lichocka chce zwołania komisji kultury i środków przekazu. Chodzi o roszczenia ze strony niemiecko-szwajcarskiego koncernu Ringier Axel Springer wobec polskich dziennikarzy.
Niemiecko-szwajcarski koncern vs. dziennikarze
Posłanka odniosła się w ten sposób do wpisu Samuela Pereiry, który napisał o żądaniu ze strony medialnego giganta.
Jeden z 27 wpisów za które wydawca Faktu, Newsweeka i Onetu żąda ode mnie przeprosin i „kary” 100 tysięcy złotych
Efekt mrożący. Tovmasyan skasował tweeta po inf., że RASP żąda bym zapłacił 100 tys. zł. za krytykę ich publikacji. To oznaczałoby bankructwo i zrujnowane życie moje i moich dzieci.
Lichocka uznała, że w tej sprawie powinno zebrać się odpowiednie gremium w polskim parlamencie.
Warto na temat tych kolejnych prób niemieckiego wydawnictwa zastraszania dziennikarzy zwołać sejmową komisję kultury i środków przekazu. Zaproponuję to prezydium komisji.
Poparcie ze strony posła PiS
Inicjatywę poparł poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Sejmowe komisje kultury i środków przekazu oraz sprawiedliwości i praw człowieka powinny zbadać, czy pozwy wobec dziennikarzy, jakie stosują zagraniczne medialne korporacje nie służą do ograniczania wolności słowa w Polsce
– stwierdził.
O pozwach wobec niego, poinformował też Cezary Gmyz z TVP.
W pełni popieram. Springer pozwał mnie na ciężkie pieniądze za wpis na twitterze. To świadoma strategia mająca przestraszyć krytyków. Napiszę to po niemiecku by w końcu zrozumieli – Schluss damit
mly/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520696-lichocka-reaguje-na-pozwy-wobec-dziennikarzy