Do ostrej wymiany zdań doszło w programie „Woronicza 17” na antenie TVP Info między posłem PiS Markiem Suskim a Marcinem Kierwińskim (PO). „Z ust waszych eurodeputowanych padały zarzuty i pomysły karania Polski, więc jeżeli tutaj Platforma z Niemcami tak ściśle współpracuje i później niemiecka polityk mówi o „zagładzaniu” Polski, to jest też wasza wina” - ocenił Marek Suski. „Co pan za bzdury opowiada?” - odpowiedział Kierwiński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Słowa z ust niemieckiej polityk o „zagładzaniu” narodów w kontekście jeszcze Polski, gdzie w obozach koncentracyjnych mieliśmy ludzi z całej Europy, w tym ogromną część Polaków, są wyjątkowo skandaliczne i nie powinny przejść bez echa. Myślę, że będzie wniosek popierany przez Węgrów w sprawie odwołania z funkcji wiceprzewodniczącej PE. W tej samej grupie jest zresztą Platforma, więc myślę, że razem powinni też głosować. Nasi europarlamentarzyści prawdopodobnie też taki wniosek złożą. Ta sprawa nie powinna przejść bez echa. To jest rzeczywiście skandal. To jest takie nawiązanie w myśleniu do metod faszystowskich zagładzania narodów, które mają inne poglądy, czy też się nie podobają
— mówił Marek Suski.
Na te słowa Marcin Kierwiński zaczął kręcić głową.
Niech pan nie kręci głową panie pośle
— zwrócił się do Kierwińskiego Suski.
Głupia wypowiedź, a wy robicie z tego nie wiadomo co
— oburzał się Kierwiński.
„To wy żeście namawiali do tego, żeby karać Polskę”
Niech pan nie przeszkadza. Niech pan posłucha. To wy żeście namawiali do tego, żeby karać Polskę. To na komputerze Trzaskowskiego była pisana rezolucja potępiająca Polskę, więc jeśli wasi parlamentarzyści opowiadają o tym…
— ripostował Suski. Kierwiński chwycił się za głowę.
Niech pan się złapie za głowę za to co robicie, bo to jest też z waszej działalności, donoszenia na Polskę, mówienia nieprawdy, fake newsów, opowiadania o tym, że w Polsce jest gorzej niż w Aleppo, czy że w Polsce ludzie siedzą w więzieniach za noszenie kwiatów po ulicach, to trudno się dziwić, że sami europarlamentarzyści…
— mówił Kierwińskiemu Suski, przypominając debatę w europarlamencie i to, co powiedział pan Lewandowski.
Z ust waszych eurodeputowanych padały zarzuty i pomysły karania Polski, więc jeżeli tutaj Platforma z Niemcami tak ściśle współpracuje i później niemiecka polityk mówi o „zagładzaniu” Polski, to jest też wasza wina
— skonstatował.
Więc opamiętajcie się. Brońcie Polski, bo to nie chodzi o rząd, którego nie lubicie, ale chodzi o Polaków
— apelował.
Co pan za bzdury opowiada?
— odpowiedział Kierwiński.
Bzdury to wy opowiadacie i bzdury to wy robicie i efekty tego są właśnie takie. Niech pan przeprosi za to, co robicie Polsce, bo to jest wynik waszej działalności. (…) To wy mówicie, że trzeba Polskę karać i odbierać fundusze
— podkreślał Suski.
Kierwiński broni Nowaka
Zarzuty korupcyjne wobec b. ministra transportu (PO) Sławomira Nowaka należy traktować poważnie; sprawa będzie zataczać coraz szersze kręgi
— ocenił poseł PiS Marek Suski. Poseł PO Marcin Kierwiński uważa, że z oceną należy poczekać na orzeczenie sądu. Dodał, że służby działają na „polityczne zlecenie”.
Były minister transportu w rządzie PO Sławomir Nowak został zatrzymany w lipcu br., jest podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, czerpiącą korzyści z korupcji. Oprócz niego zarzuty w tej sprawie usłyszało już sześć osób. W piątek Nowakowi postawiono zarzuty dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. oraz od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem „osoby trzeciej”. Nowak nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, odmówił składania wyjaśnień. Przebywa w areszcie.
Podczas dyskusji w TVP Info w niedzielę do postępowania ws. Sławomira Nowaka odniósł się sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński. Podkreślił, że w tej sprawie czeka na orzeczenie sądu.
Nie mam żadnego zaufania do tego, co robi CBA rządzone przez polityków PiS, więc spokojnie będę czekał na wyrok sądu w tej sprawie
— dodał.
Według Kierwińskiego „prokuratura i CBA działają na polityczne zlecenie w wielu sprawach”. Zdaniem polityka ABW „dziś jest wydmuszką”.
Dziś do ABW nic nie da się przenieść, ponieważ ta służba została zdezelowana przez PiS. Ta służba de facto nie istnieje. Od wielu lat nie są wydawane nawet kierunkowe instrukcje premiera
— zaznaczył. Dodał, że służby nie zajmują się dziś aferami PiS-u.
Suski: Sprawę S. Nowaka należy traktować poważnie
Z kolei poseł PiS Marek Suski powiedział, że zarzuty wobec Nowaka należy traktować poważnie.
Wychodzą kompromitujące fakty takie, które nawet ich sądy (…) muszą przyznać, że dochodziło do przestępstw i są stawiane zarzuty
— wskazał.
Myślę, że ten popłoch w szeregach PO wynika z tego, że oni wiedzę, że to będzie zataczać szersze kręgi i jeszcze paru kolegów będzie jeszcze w to zamieszanych
— dodał Suski.
Poseł Lewicy Marek Balt również ocenił, że sprawę Nowaka należy traktować poważnie.
Jestem za tym, żeby wyjaśniały to służby nie politycy. (…) Wolałbym, żeby Polska miała bardzo profesjonalne służby i żeby one takie sprawy bardzo profesjonalnie wyjaśniały
— dodał.
Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń odnosząc się do tej sprawy ocenił, że PO za czasów rządów Donalda Tuska czuła się „właścicielem Polski”.
Właścicielem, który może tworzyć system abonamentowy, który każe opłacać się, tym którzy sprawują w ramach tego systemu funkcje. To jest patologia w najczystszej postaci
— zaznaczył Soboń.
Sławomir Nowak usłyszał sześć zarzutów, w tym żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych, i osobistych w zamian za przyznawanie kontraktów na budowę, i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1 mln 300 tys. zł. Nowak nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Miesiąc po zatrzymaniu Nowaka, CBA ujęło Aleksandra D., reprezentującego polską spółkę, ubiegającą się o kontrakt na budowę i remont drogi na Ukrainie.
Jak dowiedziała się w niedzielę PAP, prokuratura chce przedłużenia aresztu wobec Nowaka. W piątek b. minister usłyszał w prokuraturze dodatkowe zarzuty korupcyjne dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych. PAP dowiedziała się, że „osoba trzecia” miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu za załatwienie stanowiska.
aw/TVP Info/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520469-suski-jezeli-barley-mowi-o-zagladzaniu-polski-to-wina-po