„Przy Polskim Związku Łowieckim najlepiej sprawdzają się te obszary, gdzie mamy triadę rolnik–leśnik–myśliwy” — mówił na antenie TV Trwam minister środowiska Michał Woś. Tłumaczył w ten sposób utworzenie stanowiska pełnomocnika rządu ds. leśnictwa i łowiectwa, który w ramach rekonstrukcji rządu ma podlegać resortowi rolnictwa.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Edward Siarka nowym wiceministrem środowiska. „Gwarantuje racjonalną ochronę polskiej przyrody i gospodarowanie jej zasobami”
Pełnomocnik rządu ds. leśnictwa i łowiectwa
Poseł Solidarnej Polski Edward Siarka został powołany na stanowisko wiceministra środowiska i pełnomocnika rządu ds. leśnictwa i łowiectwa. Nowy wiceminister będzie odpowiedzialny za leśnictwo i łowiectwo, także w połączonym resorcie środowiska i klimatu, a docelowo w Ministerstwie Rolnictwa i Leśnictwa.
O takich planach przed ogłoszeniem rekonstrukcji rządu informował szczegółowo portal wPolityce.pl.
Dlaczego pod resort rolnictwa?
Obecnie funkcja wiceministra - pełnomocnika rządu ds. leśnictwa i łowiectwa działa przy Ministerstwie Środowiska, którym kieruje jeszcze Michał Woś.
Stanowisko to działa przy ministrze właściwym do spraw środowiska. W momencie, kiedy ministerstwo ulegnie przekształceniu, powstanie Ministerstwo Środowiska i Klimatu i tam będzie umocowany ten pełnomocnik
— mówił w TV Trwam ustępujący minister środowiska. Woś wyjaśnił, że funkcja ta zostanie przekazana następnie do Ministerstwa Rolnictwa i Leśnictwa.
Już tak w historii, dokładnie w dwudziestoleciu międzywojennym, było, że Gmach Dyrekcji Naczelnej Lasów Państwowych budowany był ze składek leśników, ale koordynowało tym Ministerstwo Rolnictwa. W ramach produkcji rolnej była też produkcja leśna i łowiectwo
— opowiadał.
My oczywiście [Solidarna Polska - red.] przyjęliśmy to rozwiązanie. Ja widzę też pewne możliwości, zawsze na spotkaniach z myśliwymi i leśnikami powtarzam to, że przy Polskim Związku Łowieckim najlepiej sprawdzają się te obszary, gdzie mamy triadę rolnik – leśnik – myśliwy. Jest tam dobra współpraca, co widać na różnych uroczystościach. Tam, gdzie współpraca rolnik – leśnik – myśliwy funkcjonuje dobrze, tam nie ma konfliktów, a gospodarka prowadzona jest dużo lepiej
— tłumaczył. Swoją ocenę argumentował też przykładem walki z ASF.
Co z Parkami Narodowymi?
Jednak polskie Parki Narodowe decyzją rządu nie będą podlegały pod Ministerstwo Rolnictwa, tak jak będzie to w przypadku lasów, lecz kontrolę nad nimi będzie sprawował resort związany z klimatem.
Parki Narodowe to jest przede wszystkim kompetencja związana z ochroną przyrody, z Głównym Konserwatorem Przyrody, z Departamentem Ochrony Przyrody i instytucjami powiązanymi (…). Rozwiązanie, że Parki Narodowe będą przy Ministerstwie Klimatu tam, gdzie jest ochrona powietrza, wydaje się być bardziej racjonalne niż przypisanie Parków Narodowych do resortu rolnictwa
— powiedział ustępując minister środowiska Michał Woś.
kpc/Radio Maryja/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520424-dlaczego-lesnictwo-i-lowiectwo-beda-w-resorcie-rolnictwa