Wiceszef MSZ Marcin Przydacz wezwał ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher do MSZ na rozmowę ws. jej wywiadu dla Wirtualnej Polski. Mówiła w nim m.in., że Polska ws. LGBT „jest po złej stronie historii”. Europoseł i b. szef MSZ Dariusz Rosati napisał na Twitterze, że to „gafa dyplomatyczna” albo sygnał, że Polska chce osłabić sojusz z USA. Portal wPolityce.pl zapytał b. szefa MSZ, obecnie europosła PiS, Witolda Waszczykowskiego, jak patrzy na tę sprawę.

Pan Rosati był ministrem dwadzieścia kilka lat temu, w zupełnie innych czasach. To normalna zasada, że po to są ambasadorowie, żeby być punktem kontaktowym dla rządu, dla MSZ. Po to są, żeby można było ich zaprosić i porozmawiać

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Witold Waszczykowski.

CZYTAJ TAKŻE:

— Żenujące! Rosati i Rostowski krytykują wezwanie Mosbacher do MSZ. „Dyplomatyczna gafa”; „Na Kremlu szampan otwierają”

— Mosbacher wezwana do MSZ. Powodem wywiad dla WP. „Nie mogą istnieć między sojusznikami niedomówienia”

— Wiceminister Przydacz zdradza kulisy rozmowy z ambasador Mosbacher. „Byliśmy zawsze po dobrej stronie historii”

Tutaj już było oczywiste, że pani Mosbacher od kilku lat uprawia „megafonową dyplomację”. Zwracano jej uwagę w sposób publiczny przez różnych polityków. Nie reagowała, zatem należało ją zaprosić na kawę

— stwierdza. Były szef MSZ przypomina, że sam podejmował podobne działania wobec ambasadorów.

Robiłem to samo. Na początku 2016 roku poprosiłem niemieckiego ambasadora, Rolfa Nikela, żeby przyszedł. Pokazaliśmy mu, że w ciągu trzech miesięcy było 900 kłamliwych publikacji nt. Polski w niemieckich mediach

— mówi.

Tak samo wzywałem ambasadora USA, kiedy widzieliśmy, że w amerykańskich mediach przedstawiają, iż jesteśmy blisko Korei Północnej. Pokazywałem programy Fareeda Zakarii, sławnego dziennikarza z CNN, i pytałem ambasadora Jonesa: „Mieszkasz tu kilka lat. Czy Ty naprawdę masz poczucie, że mieszkasz w Korei Północnej? Nie możecie też reagować? Rozumiem, że są wolne media, ale nasi ambasadorowie reagują i Wy też powinniście przekazywać swoim opiniotwórczym ośrodkom, że to jest nieprawda, to są fake newsy”

— przypomina Waszczykowski.

Europoseł PiS jest zdania, że na takie wypowiedzi, jak te z wywiadu ambasador Mosbacher dla Wirtualnej Polski, trzeba reagować.

Trzeba reagować. Cała Polska domaga się tego, żebyśmy reagowali i walczyli o dobre imię Polski, żeby nie było tej stygmatyzacji, fake newsów. Jednym z kanałów reakcji jest zwrócenie uwagi ambasadorowi. Do tego dochodzi ten apel 50 kilku ambasadorów, przecież zupełnie kłamliwy. Zatem warto było porozmawiać, a przy tym na pewno wiceminister Przydacz rozmawiał tez o sytuacji w USA, jak wygląda przed wyborami. Między przyjaciółmi są normalne spotkania, wizyty przy kawie. Na pewno spotkanie w MSZ z ambasador Mosbacher odbyło się w dobrej i miłej atmosferze

— mówi.

as