Nowym wicepremierem belgijskiego rządu został transseksualista Petry De Sutter. Z tej okazji portal Onet prezentuje tekst Katrin Hugendubel, rzeczniczki ILGA-Europe, który ukazał się na portalu POLITICO. Hugendubel jest zachwycona tym, że w belgijskich mediach nikt nie zwracał uwagi na fakt, że Petry De Sutter to transseksualista.
CZYTAJ TAKŻE:
— Legendarna tenisistka krytykuje transseksualistów: „Diabeł chce mieć kontrolę nad całym narodem”
Mianowanie Petry De Sutter na stanowisko wicepremiera Belgii, pierwszej w Europie osoby transseksualnej, jaka została członkiem rządu, to moment przełomowy
— pisze Hugendubel.
To, że medialne doniesienia o jej nominacji na wicepremiera koncentrowały się na jej pracy, a nie na jej trans-tożsamości, jest odzwierciedleniem nie tylko jej imponującej kariery politycznej, ale także postępowego charakteru dzisiejszej belgijskiej polityki. Nietrudno sobie wyobrazić, że nagłówki gazet wyglądały zupełnie inaczej w innym kraju, nawet europejskim. Ale ta potraktowana bez sensacji nominacja De Sutter jest rzeczą dobrą i wysyła silny, pozytywny sygnał do osób trans na całym świecie
— podkreśla Katrin Hugendubel. Po czym przedstawia kraje w Europie, w których nie jest tak „postępowo” - wymienia Rumunię, Bułgarię, Wielką Brytanię, Węgry, i tradycyjnie w takich przypadkach, Rosję. Uderza także w specyficzny sposób w Polsce - przypomina, że na postawie polskiej „Karty rodziny” dzieci nie będą się uczyć o kwestiach LGBTI.
Polska „Karta rodziny”, podpisana w czerwcu przez prezydenta Andrzeja Dudę, wprowadzi w szkołach zakaz prowadzenia lekcji na temat kwestii LGBTI
— pisze.
Widać, że sama autorka komentarza w POLITICO Katrin Hugendubel, uznała za stosowne, by cały tekst poświęcić właśnie tej kwestii, że Petry De Sutter jest transseksualistą. Jednocześnie cieszy się, że belgijskie media „nie zauważyły” tej kwestii.
tkwl/onet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520368-transseksualista-zostal-wicepremierem-w-belgii