Właściwie każdego dnia pojawiają się w Polsce i na świecie kolejne przejawy obłędu politycznej poprawności.
Ostatnio zastrzeżenie Oscarów tylko dla filmów słusznych ideologicznie i współtworzonych przez mniejszości seksualne i rasowe. Wielu normalsów śmieje się z tego, mówiąc, że takie szaleństwo nie ma prawa bytu, że płomień oszalałych idei szybko się wypali. Zaprzysięgli konserwatyści przywołują teorię politycznego wahadła i wierzą, że prędzej czy później wychyli się ono bardziej na prawo, nie tylko cofając wiele zmian, ale też przywracając niektóre dawne tradycje i obyczaje.
Niestety, nie potrafię być optymistą. Nie widzę nadchodzącej z jakiejkolwiek strony rekonkwisty. Uważające się za prawicowe partie polityczne w całej Europie zostały mentalnie skolonizowane przez lewackie idee, realizując kolejne postulaty aktywistów ekologicznych, prawoczłowieczych czy równościowych.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520342-jestem-pesymista-nie-widze-jakiejkolwiek-rekonkwisty