Parę miesięcy temu, w czasie kiedy w instytucjach unijnych toczyła się dyskusja o tym, czy dostęp państw członkowskich do wspólnych środków ma być związany z tzw. zasadą praworządności, napisałem, że „Polska ma dzisiaj problem z Brukselą, ponieważ chce budować własne sądownictwo, a to oznacza, że jutro wszyscy w regionie Europy Środkowej moglibyśmy się znaleźć na linii ataku z wielu innych powodów”.
Dla przykładu, kto nam zagwarantuje, że Chorwacja, która podczas referendum w 2013 r. ochroniła definicję małżeństwa jako wspólnoty kobiety i mężczyzny, nie zostanie w pewnym momencie zmuszona, aby ten zapis w konstytucji zmienić? Czy ta ochrona tradycyjnego małżeństwa stanie się wystarczającym powodem dla liberałów, aby oskarżyć nas o niszczenie „zasady praworządności”?
Dzisiaj jednak, kiedy…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520221-unijne-instytucje-chca-polske-pograzyc-ale-robia-bohaterem