Gdy przeczytam jakąś książkę – nieważne, czy to lekka powieść do samolotu (w samolocie za nadbagaż się płaci), czy też tomiszcze jakiegoś teutońskiego filozofa – to szukam w internecie recenzji, jakie o danej książce napisano.
Od czasów studenckich fascynuje mnie, jak odmiennie różni czytelnicy potrafią odbierać ten sam przecież zamknięty między okładkami tekst.
W księgarni mą uwagę przyciągnął tytuł: „Moment Tukidydesa: Eseje o rewolucji, demokracji i naturze człowieka”. Całość trochę rozczarowała. Tytułowemu momentowi Tukidydesa został poświęcony najkrótszy, liczący osiem stron esej, a problematyka natury człowieka nie została podjęta systematycznie, a tylko rozproszona po całej książce.
Mimo to o tej, kolejnej już, książce Jana Tokarskiego mógłbym napisać sporo dobrych słów. Filozof podejmuje kwestie fundamentalne, wiele razy znalazłem w niej świeże sformułowania starych kwestii, ujęcia kierujące namysł na nieprzetarte jeszcze szlaki dociekań.…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 5,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Wchodzę i wybieramJeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520172-wzajemne-bicie-na-alarm-konserwatysci-przeciw-uzurpacji