W skrajnie subiektywnym i politycznym raporcie Komisji Europejskiej na temat praworządności aż roi się od absurdalnych zapisów. Unijnym urzędnikom nie podoba się np. karanie za obrazę uczuć religijnych i narodowych oraz obowiązek, by sędziowie ujawniali do jakich stowarzyszeń należą.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Histeria w Polsce i w Brukseli. Opozycja załamuje ręce nad raportem KE o praworządności. Halicki straszy: Będziemy narażeni na straty
Patryk Jaki zauważył też, że unijnym biurokratom zblatowanym z polską opozycją nie w smak jest także skarga nadzwyczajna, a także krytyka, z którą spotyka się Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Atak na skargę nadzwyczajną
Sędziowie Sądu Najwyższego powołani w wyniku reformy z 2017 roku mają uprawnienia do kontroli orzeczeń sądów powszechnych w niektórych sprawach sięgających nawet 20 lat wstecz.(…) **Z dostępnych informacji wynika, że dotychczas najwięcej skarg wniósł Prokurator Generalny. Pojawiły się opinie, że procedura ta może być wykorzystywana również w celach, które wydają się być umotywowane politycznie
– czytamy we fragmencie, kna który zwrócił uwagę europoseł Patryk Jaki, były wiceminister sprawiedliwości.
Szokuje, że w prawniczym raporcie na temat praworządności znalazł się powyższy argument, który opiera się na opinii i wrażeniu, a nie na twardych przepisach i zasadach prawa. Urzędnicy z Brukseli zapomnieli, że skarga nadzwyczajna, to często jedyna nadzieja dla Polaków masowo krzywdzonych przez sędziów z „kasty”.
Pokrzywdzony Boddnar
Urzędnikom z Brukseli przeszkadza też normalna w demokracji krytyka i spięcia, które pojawiają się na styku różnych instytucji. Raport sugeruje wręcz, że Adam Bodnar jest szykanowany i względy polityczne decydują o zmniejszeniu budżetu RPO. W raporcie znalazło się jednak coś jeszcze.
Od 2016 roku RPO zmaga się z trudniejszą sytuacją, którą cechuje niewystarczający budżet, krytyka ze strony większości politycznej oraz osobiste ataki w niektórych mediach
– czytamy w raporcie KE.
Autorzy oczywiście nie zająknęli się, że Adam Bodnar stoi po jednej stronie politycznego sporu i nagminnie powtarza narrację opozycji oraz skrajnie upolitycznionej „kasty” sędziowskiej.
Wartości religijne i narodowe
Raport Komisji Europejskiej uderza też w nasze polskie i katolickie wartości. Brukselscy biurokraci uderzają w penalizację związaną z obrazą uczuć religijnych i narodowych. Urzędnikom nie podoba się także obowiązek, by sędziowie ujawniali w specjalnych oświadczeniach fakt przynależności do stowarzyszeń. Strona ma przecież prawo wiedzieć, czy sędzia jest rzeczywiście niezawisły i czy nie powiela retoryki (często politycznej) stowarzyszeń, do których należy.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/520070-jaki-wylicza-absurdy-raportu-ke-ws-praworzadnosci